Koniec Wiosny, początek... Koalicji

Żadnych konkretów w sprawie ewentualnych koalicjantów na lewicy, za to deklaracja podjęcia rozmów z największą siłą dzisiejszej opozycji Platformą Obywatelską. Czy to jest koniec Wiosny jako niezależnego ugrupowania politycznego?

Wiosna jest ugrupowaniem wyrazistym - uważa a Sławomir Gromadzki (z prawej) /fot. H. Korzenny Bia24/

Wiosna jest ugrupowaniem wyrazistym - uważa a Sławomir Gromadzki (z prawej) /fot. H. Korzenny Bia24/

Konferencja prasowa podlaskich liderów Wiosny Roberta Biedronia dotyczyła możliwych koalicji, jakie bierze pod uwagę nowy ruch po lewej stronie sceny politycznej. Ugrupowanie Biedronia miało wysokie notowania, gdy powstało w ubiegłym roku. Wydawało się, że przyciągnie elektorat lewicy zmęczony dominacją SLD i brakiem sukcesu wyborczego. W wyborach do Europarlamentu Wiosna stała się "trzecią siłą" czyli ugrupowaniem, które zdobyło mandaty (trzy) eurodeputowanych obok Prawa i Sprawiedliwości i Koalicji Europejskiej. Tylko że trzy mandaty to niewiele zarówno jak na apetyt, ale również ze względu na notowania w sondażach. 

Zaraz po eurowyborach działacze Wiosny wezwali całą lewicę do stworzenia szerokiej koalicji pod wodzą oczywiście ugrupowania Roberta Biedronia. Minął prawie miesiąc i teraz, na początku lipca okazuje się, że nie ma konkretów w sprawie tworzenia koalicji na lewicy. Czy to oznacza, że lewica nie widzi Wiosny jako lidera koalicji?

Podlascy liderzy Wiosny referują za to, do jakich wniosków doszli koledzy: 

- Podjęcie rozmów z Platformą Obywatelską i Nowoczesną na temat formuły szerokiego bloku na jesienne wybory parlamentarne. Uważamy, że dzisiaj jest potrzeba tworzenia silnego bloku opozycji, który będzie w stanie się przeciwstawić Prawu i Sprawiedliwości. Istnieje olbrzymie zagrożenie, że przy rozbiciu opozycji Prawo i Sprawiedliwość te wybory wygra - referuje Sławomir Gromadzki, lider AgroWiosny.

Jak zapewnia Sławomir Gromadzki, oczekiwaniem członków Wiosny są rozmowy o koalicji z Platformą Obywatelską, szczególnie że już wcześniej zapowiadaliśmy, że w wyborach do Senatu chcemy wystawić wspólnych dla Wiosny i Koalicji Obywatelskiej kandydatów.  

- Mamy trzy możliwości: sami, w bloku lewicowym, bądź też z Koalicją Obywatelską. Myślimy pragmatycznie. Obserwujemy, co się dzieje na scenie politycznej w kraju i widzimy olbrzymie zagrożenie jeżeli chodzi o wynik wyborczy Prawa i Sprawiedliwości. PiS może uzyskać bezwzględną większość 307 posłów i wówczas zmienić Konstytucję - mówi Paweł Krutul, lider Wiosny w Podlaskiem.

Tak Krutul uzasadnia konieczność utworzenia jednego wspólnego bloku antyPiSowskiego. Rozmowy trwają na szczeblu centrali, na szczeblu Podlaskiego rozmów nie ma. 

- I nie boimy się, że skończymy jak Nowoczesna w Koalicji Obywatelskiej. Wiosna jest ugrupowaniem wyrazistym. Będziemy wartością dodaną w tej koalicji - kończy Sławomir Gromadzki.

Mimo tych odważnych deklaracji Wiosna kończy własną ścieżkę polityczną, prawdopodobnie w przekonaniu, że samodzielność oznacza klęskę. Pytanie, czy elektorat głosujący na Wiosnę jako na trzecią siłę, pozostającą poza dotychczasowym układem dwóch gigantów podzieli zdanie podlaskich liderów ugrupowania.  

Zobacz również