O zamknięciu działalności sortowni informuje oficjalny portal samorządu województwa podlaskiego "Wrota Podlasia".
"Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO) utrzymało w mocy decyzję Marszałka Województwa Podlaskiego z grudnia 2020 r. o wykreśleniu Centrum Innowacyjnej Gospodarki Odpadami (CIGO) w Studziankach z Listy Instalacji Komunalnych (Lista IK) w województwie podlaskim. Tym samym zakład nie może przyjmować śmieci".
Portal przypomina dwuletnią batalię o zamknięcie składowiska. "W połowie października 2018 r. Marszałek Województwa Podlaskiego cofnął pozwolenie zintegrowane na eksploatację instalacji do przetwarzania i gromadzenia odpadów CIGO w Studziankach. Decyzję tę podtrzymało też Ministerstwo Środowiska. Jednak jej wykonanie wstrzymał sąd, nakazując ponowną analizę sprawy. Spółka nadal funkcjonowała, a w ciągu kolejnych kilkunastu miesięcy na terenie zakładu znowu dochodziło do poważnych pożarów".
W lutym 2020 r. Ministerstwo Klimatu podtrzymało decyzję marszałka województwa o cofnięciu spółce pozwolenia na przetwarzanie i gromadzenie odpadów. Decyzję o wykreśleniu z listy funkcjonujących instalacji komunalnych w województwie podlaskim CIGO w Studziankach marszałek Artur Kosicki wydał w grudniu 2020 roku. Spółka zarządzająca zakładem odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Jednak SKO utrzymało decyzję marszałka w mocy. I tym samym składowisko odpadów w Studziankach kończy swoją działalność.
Sortownia w Studziankach jest zlokalizowana na terenie gminy Wasilków. Zarządcą jest prywatna firma. Od 2012 r. dochodziło tam do wielu pożarów, a kontrole wykazywały liczne nieprawidłowości w funkcjonowaniu przedsiębiorstwa. Zamknięcia kłopotliwego zakładu domagali się też mieszkańcy gminy Wasilków, obawiający się o swoje bezpieczeństwo i zdrowie.
Największy pożar w historii działalności sortowni odpadów w Studziankach miał miejsce w 2012 r. Strażacy gasili go osiem dni. Biegli stwierdzili wówczas, że przyczyną pożaru było podpalenie. Sprawców nie udało się jednak ustalić, a prokuratura umorzyła śledztwo. W późniejszych latach sortownia płonęła wielokrotnie. W listopadzie 2017 paliła się hałda śmieci o wymiarach 130 na 60 metrów, a jej gaszenie trwało blisko 60 godzin. Spaliło się ponad 3,3 tys. metrów sześciennych odpadów.
Po pożarze w listopadzie 2017 Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przeprowadził kontrolę zakładu. We wnioskach, jakie sformułował WIOŚ na początku maja 2018 r., zaleca zamknięcie sortowni z powodu nieprawidłowości. WIOŚ stwierdza, że w sortowni magazynuje znaczne ilości odpadów zmieszanych. Na blisko 100 tys. metrów sześciennych ponad 20 tys. metrów składowanych jest nieprawidłowo. Nieprawidłowości w pracy sortowni WIOŚ stwierdzał już wcześniej. Urząd marszałkowski, który wydaje pozwolenie na składowanie odpadów, wówczas nie nakazał jednak zamknięcia zakładu.
Centrum Innowacyjnej Gospodarki Odpadami zbudowała za 55 milionów złotych w 2011 roku jedna z białostockich firm utylizacyjnych (dziś już nie istnieje). Docelowo w CIGO miało być przetwarzanych 170 tys. ton odpadów rocznie. 90 proc. z tych odpadów miało po przetworzeniu być paliwem bądź nawozem. Obecnie właścicielem sortowni jest firma mająca siedzibę w Ostrołęce.