Konflikt dewelopera i urzędników o bloki "antycovidowe". Sprawę bada prokuratura

Zdaniem Wojewódzkiego Inspektora Budowlanego, bloki "antycovidowe" przy ul. Modzelewskiego i Wiewiórczej w Białymstoku powstają bez pozwolenia na budowę. Deweloper powołuje się na specustawę covidową i wciąż sprzedaje mieszkania. Sprawę m.in. pod kątem oszustwa bada prokuratura, tematowi przygląda się również Urząd Miejski w Białymstoku.

Sprawie bloków "antycovidowych" przygląda się prokuratura [fot. Andrzej Ciszewski/bia24.pl]

Sprawie bloków "antycovidowych" przygląda się prokuratura [fot. Andrzej Ciszewski/bia24.pl]

"Zamieszkaj bezpiecznie w innowacyjnych budynkach. Jedyna taka oferta mieszkań w regionie. Dołącz do grona osób zapobiegających rozprzestrzenianiu się COVID-19" - czytamy ulotkę spółki Kosacki Budownictwo. Jak przekonuje deweloper, jego bloki są "antycovidowe". Mieszkania wyposażone w śluzy odbiorcze i podawcze, termometry i podajniki z płynem do dezynfekcji - to tylko część z propozycji firmy, które mają pomóc w walce z koronawirusem. Budynki powstają m.in. przy ul. Modzelewskiego i Wiewiórczej w Białymstoku.

- Posiadam opinie czołowych przedstawicieli medycyny, w tym autorów pierwszego podręcznika Covid potwierdzającego, iż wznoszone przez mnie budynki przeciwdziałają Covid i są wręcz modelowym przykładem tego, jak powinno wyglądać budownictwo służące temu celowi - napisał do nas Mirosław Kosacki, deweloper.

Bloki do rozbiórki

Inwestycja równie ciekawa co zaskakująca, jest jednak pewien mankament. Bloki "antycovidowe" powstały, mimo braku pozwolenia na budowę - utrzymuje Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego, który wydał w tej sprawie oficjalny komunikat. 

"W stosunku do inwestycji prowadzonych przy ul. Wiewiórczej i Modzelewskiego (...), organy nadzoru budowlanego prowadziły postępowanie administracyjne w sprawie legalności prowadzonych inwestycji na w/w nieruchomościach. W chwili obecnej postępowania administracyjne zostały zakończone" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Witolda Roszkowskiego, wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego. Jego decyzją (podtrzymaną przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku), bloki muszą zostać rozebrane.

Deweloper przy budowie bloków powołuje się na specustawę covidową, a konkretnie art. 12, zgodnie z którym: "do projektowania, budowy, przebudowy, remontu, utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych, w tym zmiany sposobu użytkowania, w związku z przeciwdziałaniem COVID-19, nie stosuje się przepisów ustawy z 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (Dz. U. z 2019 r. poz. 1186, z późn. zm.), ustawy z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz. U. z 2020 r. poz. 293 i 471) oraz aktów planistycznych, o których mowa w tej ustawie".

Inwestor poinformował nas mailowo, że 5 listopada br. otrzymał pismo z Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego o następującej treści: "w przypadku działań Prezydenta Miasta Białegostoku (...) przepisy ustawy z dnia 2 marca 2020 r. (...) ograniczały bowiem działanie organu administracji architektoniczno-budowlanej do przyjęcia informacji inwestora o swoich zamierzeniach". Według inwestora, z cytowanego pisma wynika, iż ocena urzędników "jest nieuprawniona i nie ma waloru ani decyzji, ani postanowienia obecnego w obrocie prawnym".

- Budowy prowadzone są legalnie w oparciu o przepisy Covidowe. Postępowanie Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego nie ma oparcia w obowiązujących przepisach. Moje stanowisko znajduje potwierdzenie w posiadanych przez mnie opiniach prawnych, kilkudziesięciu odpowiedziach innych miast, czy też organów administracji centralnej - czytamy w mailu od dewelopera.

Na stronie internetowej kosackibudownictwo.pl widnieje informacja, że mieszkania w blokach przy ul. Modzelewskiego i Wiewiórczej są lub wkrótce będą w sprzedaży. Większość z nich jest zarezerwowana.

Odpowiedź Urzędu Miejskiego

Sprawie przygląda się Urząd Miejski w Białymstoku, który potwierdza, że inwestor złożył informację o prowadzeniu inwestycji w związku z przeciwdziałaniem COVID-19, wskazując jako podstawę prawną art. 12 ustawy z 02.03.2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych i wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. W takiej sytuacji prowadzenie robót wymaga jedynie poinformowania organu administracji architektoniczno-budowlanej.

- Prezydent Miasta Białegostoku bezzwłocznie odpowiedział na pismo inwestora, że brak jest podstaw do rozpoczęcia robót budowlanych wskazanych w złożonej informacji, gdyż wymagają one uzyskania pozwolenia na budowę. Jednocześnie zawiadomił Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego Powiatu Grodzkiego w Białymstoku o rozpoczęciu ww. robót budowlanych w celu podjęcia przez niego stosownych czynności - informuje nas Anna Kowalska, zastępca dyrektora Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.

Urzędniczka powiadomiła nas także, że deweloper złożył jeszcze "szereg innych informacji o prowadzeniu inwestycji w różnych lokalizacjach w związku z przeciwdziałaniem COVID-19 wskazując jako podstawę prawną art. 12 ustawy z 02.03.2020 r. (...) Na każdą z nich Prezydent Miasta Białegostoku zareagował identycznie jak w przypadku inwestycji przy ul. Wiewiórczej i Modzelewskiego".

- Powinniśmy się przyglądać tej sytuacji. Potem mieszkańcy przychodzą protestować, bo w strefie, w której bloku nie powinno być, budynek nagle "wyrasta" i co my na to? My w tej chwili widzimy inwestycję, która nie ma pozwolenia na budowę - komentuje sytuację w rozmowie z Polskim Radiem Białystok Adam Musiuk, zastępca prezydenta Białegostoku.

Sprawę bada prokuratura

Deweloper poinformował nas mailowo, że jako pierwszy złożył do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez urzędników m.in. nadzoru budowlanego - w związku z utrudnianiem mu realizacji inwestycji oraz "przekroczeniem uprawnień, fałszowaniem dokumentów, grożeniem świadkom".

Prokuratura bada również proces inwestycyjny na wniosek Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Jak poinformował Polskie Radio Białystok Łukasz Janyst, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, sprawdzane jest to, czy w tym przypadku mogło dojść do oszustwa.

Galeria

Zobacz również