Budowanie partyjnej koalicji antypisowskiej - tym uzasadnia prezydent swoją decyzję. Wybiera koalicję partyjną: więc nie Adam Musiuk i społeczność mniejszości, lecz Przemysław Tuchliński i czwarta siła w Sejmie dowodzona w Podlaskiem przez syna. Nadal jednak jest to tworzenie silnej grupy przeciw PiS-owi. Widocznie Truskolaski uznaje, że ścieżka partyjna jest pewniejsza w realizacji własnych celów.
Celów jednak już nie samorządowych. Prezydent mógł otworzyć się na inne społeczności - naturalnie przeciwne PiS-owi, wybrał partyjność. .Nowoczesna i Platforma Obywatelska mogą mieć teraz znaczący wpływ na decyzje prezydenta, on zaś będzie musiał liczyć się z głosem sił, które mają w ręku to, na czym dziś bardzo zależy: miejsce na liście.
Co ta nowa koalicja da prezydentowi w obecnym układzie sił w samorządzie? W Radzie Miasta nie przybyło mu szabel, PiS nadal ma wystarczającą większość. W samorządzie więc bez zmian. Ale w końcu raz na dziesięć lat można zrobić coś wyłącznie dla własnej kariery.