Kolejny dzień walki o napis BIAŁYSTOK na dworcu PKS

Napis na budynku - z pozoru drobna sprawa a buduje społeczne napięcie już od tygodnia. Czy Białystok zasłużył na BIAŁYSTOK, czyli napis na nowym dworcu PKS?. Dziś kolejne głosy w sprawie i kolejne emocje towarzyszące kontaktom radnych miejskich i władz województwa.

Dworzec PKS jeszcze zasłonięty przez tymczasowe kontenery /fot. H. Korzenny/

Dworzec PKS jeszcze zasłonięty przez tymczasowe kontenery /fot. H. Korzenny/

Nowy dworzec PKS prawie gotowy, na frontowej ścianie widnieją już dwa napisy: PKS NOVA oraz logo województwa i napis Podlaskie. A gdzie napis BIAŁYSTOK - pytają internauci. Wielu internautów i przez cały tydzień nie szczędzi słów krytyki pod adresem władz województwa. Rzecznik marszałka tłumaczy, że napis informujący podróżnych, w jakim mieście się znajdują, będzie, ale nie ścianie frontowej (tej od ulicy Bohaterów Monte Cassino) tylko w innym miejscu. Prezes PKS NOVA dodaje, że dworzec jest własnością spółki PKS NOVA i dlatego taki napis zdobi dworzec. A ponieważ jest to wojewódzkie centrum przesiadkowe stąd logo i napis Podlaskie. Białystok nie był przewidziany, ale prezes jest otwarty na dyskusję i przygotowany na zmiany.  

Zaczął prezydent Tadeusz Truskolaski - zapytany przez dziennikarzy, czy rozmawiał z władzami województwa na temat umieszczenia na dworcu znaku identyfikującego miasto, odpowiedział, że jest gotowy do rozmowy na ten temat. Jednak aby umieścić na budynku logo Białegostoku, potrzebna jest zgoda radnych na wpisanie tego wydatku do budżetu miasta. 

Białostoccy radni PiS apelują do marszałka o umieszczenie napisu na dworcu /fot. H. Korzenny/

Białostoccy radni PiS apelują do marszałka o umieszczenie napisu na dworcu /fot. H. Korzenny/

Głównym daniem poniedziałku w sprawie napisu był jednak briefing prasowy radnych większościowego klubu Prawa i Sprawiedliwości. Spotkanie odbyło się kilka minut po konferencji prezydenta Truskolaskiego. Radni PiS przede wszystkim zaapelowali do marszałka i władz województwa podlaskiego o umieszczenie napisu BIAŁYSTOK na nowym dworcu PKS. Radny Tomasz Madras podkreślił nawet, że marszałek ma obowiązek taki napis umieścić na powszechnie dostępnym dla mieszkańców dworcu autobusowym. Radny Piotr Jankowski podkreślił, że w ciągu ostatnich dni wiele osób w mieście dzwoniło do radnych PiS z prośbą o interwencję i apel do marszałka; tym samym uzasadniając wystąpienie radnych w tej sprawie wyższą potrzebą społeczną. 

Dziennikarze jednak mieli świeżo w pamięci słowa prezydenta i zapytali, czy w takim razie radni mający większość będą za wpisaniem do budżetu kosztów umieszczenia na budynku dworca znaku identyfikującego miasto Białystok. W odpowiedzi radny Paweł Myszkowski stwierdził, że w budżecie miasta zaplanowano już zakup specjalnego wolnostojącego napisu, który można by umieścić przed dworcem PKS. 

Przynajmniej co do tego, że jesteśmy na dworcu autobusowym, nie ma wątpliwości /fot. H. Korzenny/

Przynajmniej co do tego, że jesteśmy na dworcu autobusowym, nie ma wątpliwości /fot. H. Korzenny/

W ten sposób sprawa, która urodziła się kilka dni temu, pozostaje w tym samym miejscu, w którym była na początku. Marszałek za pośrednictwem swojego rzecznika nie zamyka sprawy, ale na dalsze rozmowy o napisie kieruje zainteresowanych do prezesa spółki PKS NOVA. A skoro domyślamy się, że radni PiS nie są entuzjastami finansowania zakupu logo z pieniędzy miasta, to zostaje nam, białostoczanom, czekać na "napis informacyjny" na ścianie budynku dworca innej niż ta frontowa od strony ul. Bohaterów Monte Cassino. 

A poza wszystkim musimy wierzyć, że przyjezdni po wielkości miasta i ruchu ulicznego od razu zorientują się, że są w mieście Białystok, stolicy województwa. Gdyby jednak mieli wątpliwość to, rozejrzawszy się wokół, z pewności dostrzegą za torami spory napis BIAŁYSTOK. Na dworcu kolejowym. 

Zobacz również