Kolejne szczepienia w Białymstoku. Tym razem dla pracowników Śniadecji

Zaszczepili się i dyrektor WSZ Cezary Nowosielski, i szpitalna epidemiolog Aneta Łapińska, i Sławomir Gołaszewski, zastępca dyrektora ds. lecznictwa. W sumie - 35 osób dziś, a jutro - kolejnych 30. - To szansa, by nie zachorować - przekonuje prof. Anatol Panasiuk.

Fot. BIA24.pl

Fot. BIA24.pl

Do Śniadecji szczepionka dotarła dziś - 75 dawek. Dziś zaszczepiono 35 osób. Jutro, ostatniego dnia roku szczepionkę przeciwko COVID-19 przyjmą kolejne. Szpital nie zamawiał więcej szczepionek z prostej przyczyny - dostaje je już rozmrożone i dlatego musi zużyć w ciągu czterech dni. Z powodu kilku dni wolnych - nie byłoby to możliwe.

Ale już po Nowym Roku planowane są kolejne zamówienia.

- Od 4 stycznia kontynuujemy szczepienia - zapewnia Aneta Łapińska, pielęgniarka i epidemiolog.

W sumie w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym chce się zaszczepić 1330 osób. 570 z nich to pracownicy medyczni i niemedyczni szpitala. Pozostali chętni to personel medyczny spoza szpitala: lekarze i aptekarze.

- Wierzę w szczepionkę - zapewniał tuż przed iniekcją Cezary Nowosielski, dyrektor Śniadecji.

Nie zaszczepił się dziś za to prof. Anatol Panasiuk, kierownik oddziału gastroenterologii, hepatologii i chorób wewnętrznych Śniadecji, członek Komitetu Immunologii i Etiologii Zakażeń Człowieka Polskiej Akademii Nauk. - Jestem świeżo po chorobie - tłumaczy. Ale zapewnia, że już wkrótce to zrobi. Opowiada, jak ważne są te szczepienia: To jest tak ważne w zwalczaniu chorób infekcyjnych jak my na co dzień potrzebujemy tlenu do oddychania. Żeby zwalczyć infekcję, możemy używać leków przeciwwirusowych, leków przeciwbakteryjnych, ale to tylko środki doraźne. A żeby uniknąć choroby, zostały wprowadzone szczepienia.

Przypomina, że koronawirus jest dopiero 27. chorobą, spośród tysięcy, na którą opracowano szczepionkę.

- Mamy unikalną sytuację, kiedy doszło w tak krótkim czasie do wytworzenia szczepionki przeciwko chorobie, która stała się zagrożeniem dla całej ludzkości. W związku z tym pojawienie się możliwości tego szczepienia daje nam szansę zwalczenia tego problemu zdrowia publicznego w skali światowej. To nie jest problem tylko indywidualny. Szczepiąc się, swoich bliskich, namawiając pacjentów, przekazując im prawdziwe, rzetelne argumenty o zasadności szczepienia, bezpieczeństwie szczepienia, tak naprawdę stajemy się takim żołnierzem w walce z chorobą. I dlatego zachęcam wszystkich do korzystania z możliwości, jakie daje szczepionka. Bo tylko w ten sposób jesteśmy w stanie uniknąć choroby - dodaje prof. Anatol Panasiuk.

Jak mówi, wie, że wiele osób ma wątpliwość, czy przebycie zakażenia koronawirusem zwalnia ze szczepienia.

- Nie zwalnia - odpowiada profesor. I tłumaczy, dlaczego: - Odporność utrzymuje się dość krótko: kilka, kilkanaście tygodni.

Jak mówi, wśród jego lekarzy już trójka w ciągu dwóch miesięcy zachorowała objawowo. - W związku z tym sam fakt przebycia choroby nas nie uodparnia - przestrzega.

Galeria

Zobacz również