Kocie Cafe. W tej kawiarni adoptujesz kotka

Już ponad 140 kotków udało się adoptować w kociej kawiarni, która działa w Białymstoku. W marcu miną dwa lata, od kiedy lokal przy ul. Warszawskiej 30B rozpoczął działalność. Kocie Cafe to miejsce, gdzie można napić się aromatycznej kawy i zjeść pyszne ciastko, ale też przygarnąć kociaka i stworzyć mu dom.

[fot. Joanna Organek Fotografia]

[fot. Joanna Organek Fotografia]

W kociej kawiarni spotkałam się z jej współwłaścicielką Agatą Chwatko oraz Agatą Kilon, prezes Fundacji Kotkowo, która jest zaangażowana w prowadzenie kociej kawiarni w Białymstoku. Przywitał mnie zapach świeżej kawy, sącząca się w tle muzyka wprawiająca w miły nastrój i…. biało-szara kotka Pola zwinięta w kłębek na fotelu.

Z miłości do kotów

Skąd pomysł na prowadzenie kociej kawiarni w Białymstoku?

– Razem z mężem podróżowaliśmy po Polsce, byliśmy też zagranicą i widzieliśmy kocie kawiarnie. Problem był taki, że mój mąż nie lubił kotów, więc nie było tematu, by taką kawiarnię otworzyć. Pewnego lata pracowaliśmy sezonowo nad polskim morzem. Był tam jeden kotek, który miał nieszczęśliwy wypadek – wpadł w farbę do metalu. Właściciele chcieli go uśpić. My walczyliśmy, by przeżył. Postanowiliśmy, że zabierzemy kota do siebie. Tak narodziła się miłość mojego męża do kotów – wspomina Agata Chwatko, która koty kocha od zawsze.

Wkrótce potem postanowili otworzyć kocią kawiarnię w Białymstoku. Pomysł był ryzykowny, bo decyzja zapadła tuż po pandemii. W sprawie współpracy skontaktowali się z Agatą Kilon z Fundacji Kotkowo. 

– Kawiarnia spadła nam z nieba – nie ukrywa prezes Fundacji Kotkowo. – Nasz region jest trudny, kotków jest bardzo dużo i domy tymczasowe są zawsze potrzebne. Kotki pomieszkiwały w klatkach na kwarantannach, a tu mają świetne warunki – jest plac zabaw, ale też miejsce, gdzie mogą się schować. Kotki znalazły wspaniałe miejsce do życia. To też miejsce, w którym czekają na dom.  

Przed wizytą lektura regulaminu

Kto może przyjść do kociej kawiarni?

– Wstęp mają osoby powyżej 14. roku życia. Młodzież w wieku 12 i 13 lat może przyjść pod opieką osoby dorosłej – mówi Agata Chwatko. 

Regulamin kociej kawiarni jest udostępniony przed wejściem, znajduje się również w mediach społecznościowych. Zgodnie z nim, to komfort i bezpieczeństwo kotów jest na pierwszym miejscu. Goście powinni zachować ciszę i nie biegać. Nie wolno kotów podnosić i nosić na rękach. Nie jest dozwolone dokarmianie. Kotów nie trzeba też zaczepiać podczas spania, a w trakcie robienia im zdjęć trzeba wyłączyć lampę błyskową. W lokalu panuje samoobsługa. Właściciele proszą, by odnosić naczynia na dół, w okienku zwrotu naczyń. Przekraczając próg lokalu, trzeba liczyć się z akceptacją regulaminu (jego pełna treść znajduje się TUTAJ).

Kocie Cafe to nie jest miejsce dla dzieci. Obecność dzieci, wrzaski, krzyk czy płacz stresuje kotki, które chowają się w zaciszne miejsce. 

Agata Kilon zaznacza: – Doświadczenie innych kawiarni uczy, że gdy przychodzą dzieci, to koty się chowają. Wtedy tak naprawdę dla nikogo nie ma atrakcji. Warto, by rodzice uczyli dzieci kontaktu ze zwierzakami od najmłodszych lat. 

Bez obaw jednak. Kocia kawiarnia ma propozycje dla dzieci. Organizuje warsztaty „Poznaj kota” prowadzone przez kocią specjalistkę w trakcie studiów behawiorystycznych z Fundacji Kotkowo. Podczas nich dzieci (od 6. roku życia) mogą poznawać różne rasy kotów i ich zachowania. Nie brakuje kolorowanek i gier. Zajęcia trwają ok. 45 minut. Na koniec uczestnicy razem z rodzicami czy opiekunami mogą napić się lemoniady czy zjeść coś słodkiego. Najbliższe warsztaty odbędą się w sobotę (3.02).  

Jak adoptować kota?

Dzięki działalności kawiarni udało się adoptować już 145 kotków. Zdarzyły się również adopcje spoza Białegostoku. A jeden kotek popłynął nawet do Anglii. 

Co zrobić, by adoptować kotka z Kocie Cafe?

– Trzeba zostawić telefon, wtedy pracownik kawiarni odpowiedzialny za kalendarz adopcyjny umawia się na rozmowę adopcyjną. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, podpisywana jest umowa adopcyjna, w której zapisane są określone zasady oraz informacje m.in. o kosztach leczenia, szczepieniach, sterylizacji (gdy jest potrzebna) oraz akcesoriach potrzebnych kotu – opowiada Agata Kilon. 

I podkreśla: – Nie wszyscy, którzy przychodzą do kawiarni planują adopcję kotka. Tutaj kotki same przychodzą do gości, przytulają się. Jest przyjaźnie. Można też przyjrzeć się konkretnemu zwierzęciu i wybrać – jeżeli ktoś nie jest zdecydowany. Czasami są kolejki – więcej niż jedna osoba chce adoptować danego kota.   

A co w sytuacji, gdy adopcja się nie powiedzie? Zdarzają się takie przypadki, ale bardzo rzadko. W działalności kawiarni było ich jedynie kilka. Nie wynikają one z chęci rezygnacji danej osoby z adopcji. W jednym z przypadków państwo, którzy adoptowali kotka stracili mieszkanie (wynajmowane), w którym mogli trzymać koty. W nowym nie było już takiej możliwości. W innej sytuacji na przeszkodzie adopcji stanęła alergia. 

Teraz w kawiarni jest 9 kotów, które czekają na swój nowy dom. Kawiarnię można wesprzeć przynosząc karmę dla kotów lub żwirek. Kociarze mogą też zaopatrzyć się w gadżety dla kotów w sklepie internetowym KOTiOWO prowadzonym przez właścicieli kawiarni. Jeden procent z jej przychodów jest przekazywana Fundacji Kotkowo.  

Przytulny klimat i aromatyczna kawa

Kawiarnia ma wystrój nieco retro – tworzy to przytulny klimat. Uwagę przykuwa duża ściana z kotami. Kotki mają swój plac zabaw i linę, po której mogą się wspinać. Na dole jest kocie spa, w którym zwierzaki mogą wypocząć oraz miejsce kwarantanny, gdzie trafiają przed wejściem do kawiarni. Nie brakuje też „ścianki” ze zdjęciami kotów już adoptowanych i tych czekających na adopcję. 

A goście? Mogą usiąść w wygodnym fotelu i zatopić się np. w lekturze. Lokal przy Warszawskiej często odwiedzają studenci sąsiedniej ekonomii lub młodzież z pobliskiego III Liceum Ogólnokształcącego. 

W menu jest kawa, gorąca czekolada, desery kawowe, herbata, a do tego przygotowywane na miejscu ciasta. Na ferie pojawiły się shaki bez kawy. Skosztować można dań wytrawnych – tostów, burgerów z samodzielnie wypiekanym pieczywem czy frytek. Kawiarnię wyróżniają całodzienne śniadania. 

Już wkrótce na gości czeka specjalna niespodzianka – kolacja walentynkowa. Zaplanowane są dwie jej odsłony – o godz. 17.00 i 19.00. W menu kuchnia włoska, bez alkoholu (lokal go nie podaje), z pełną obsługą kelnerską. Obowiązują rezerwacje. Kawiarnia w trakcie kolacji będzie zamknięta dla innych gości. W zeszłym roku tego rodzaju przedsięwzięcie cieszyło się dużym zainteresowaniem – był komplet. 

Kocie Cafe jest czynna codziennie w godzinach 9.00-21.00 (poniedziałek – sobota) i godz. 9.00-20.00 (niedziela). 

Kocie Cafe na FB

Galeria

Zobacz również