Przed sklepem Tęcza grupa ubranych w takie same białe koszulki z sercem i napisem Kocham Białystok. I pomysł, który zgłasza sam lider grupy i zarazem kandydat na kandydata w wyborach prezydenta miasta - Marcin Sawicki.
- Chcemy utworzenia w Białymstoku strefy wolnej od zakazów - deklaruje Marcin Sawicki. - Takie strefy istnieją w wielu miastach nie tylko w Polsce, na przykład w Brukseli, więc nie ma przeszkód by i Białystok takie miejsca wyznaczył - mówi.
W miejskich parkach, placach zabaw, miejscach rekreacji - wszędzie znajdziemy tablice z regulaminem użytkowania takich miejsc. Czasami aż zadziwia inwencja urzędników - domniemanych autorów regulaminowych zapisów. Inicjatywa Kocham Białystok chce wyznaczyć takie miejsca w Białymstoku, gdzie regulamin symbolicznie zawierałby jeden punkt: nie ma żadnych zakazów. Można odpoczywać z psem, można grillować, deptać trawniki czy robić inne czynności prawem niezabronione.
Pomysł oczywisty, jasny i niebudzący na ogół kontrowersji. Marcin Sawicki w imieniu inicjatywy Kocham Białystok dodaje kolejne przybliżenie programu jego grupy. Zapowiada, że Kocham Białystok przedstawi przynajmniej po jednym pomyśle na każde osiedle w Białymstoku. W zależności od specyfiki i koncepcji ugrupowania poznamy w każdym osiedlu problem, który trzeba rozwiązać - oczywiście według ugrupowania Kocham Białystok. Pierwszy już jest: strefa wolna od zakazów.