Koalicja: Nic się nie stało... zarząd województwa bez absolutorium

Specjalnie przerwano sesję sejmiku województwa, żeby można było naprawić błąd. Na wznowionej sesji okazało się, że błędu nie da się tak łatwo naprawić. To jest komedia - komentuje opozycja. Wierzę, że to się da naprawić - mówi marszałek Jerzy Leszczyński. Może się da, ale na razie zarząd województwa nie uzyskał absolutorium za wykonanie budżetu. Pierwszy raz w historii samorządu wojewódzkiego w Polsce.

Obraduje sejmik województwa /fot. H. Korzenny/

Obraduje sejmik województwa /fot. H. Korzenny/

KOALICJA PRZECIW KOALICJI

Nieporozumienia w koalicji rządzącej w sejmiku województwa trwały już kilka miesięcy. Po rezygnacji przewodniczącego sejmiku Jarosława Dworzańskiego przez pół roku koalicja nie była w stanie wybrać jego następcy. Kiedy wreszcie głosowano kandydaturę Jacka Piorunka (PO) - nie udało się zebrać wystarczająco dużo głosów. Koalicjanci musieli się wyłamać. Chwilę później w czasie głosowania nad udzieleniem zarządowi absolutorium koalicja znowu się rozsypała. 12 do 12 - i zarząd absolutorium nie uzyskał. Dopiero w tej sytuacji powtórne głosowanie nad wyborem przewodniczącego sejmiku doprowadziło do przyjęcia Jacka Piorunka jako przewodniczącego a Cezarego Cieślukowskiego jako zastępcę przewodniczącego. 

Zarząd województwa na sesji 25 czerwca /fot. H. Korzenny/

Zarząd województwa na sesji 25 czerwca /fot. H. Korzenny/

Przewodniczący wtedy sesję przerwał na tydzień w nadziei na to, że uda się przeprowadzić reasumpcję głosowania nad absolutorium dla zarządu. Już początek wznowionej sesji przyniósł koalicji rozczarowanie. Przewodniczący, powołując się na ekspertyzy prawników, zgłosił wycofanie wniosku o powtórzenie głosowania. Radni ten wniosek przyjęli. I zarząd pozostaje bez zatwierdzenia sprawozdania finansowego za ubiegły rok oraz bez absolutorium.  

KOMEDIA NA PODLASIU 

Opozycja, choć bezradna, nie szczędzi słów krytyki. - To pierwszy przypadek w Polsce w całej 20-letniej historii samorządów wojewódzkich. I to jeszcze nie opozycja przegłosowała, ale sama koalicja. Sami sobie nie udzielili absolutorium. Ubolewam nad tym, że taka komedia wydarzyła się na Podlasiu - to Karol Tylenda z PiS w wypowiedzi dla Radia Białystok.

Zarząd może dalej pracować. Brak absolutorium nie oznacza automatycznego odwołania marszałka i zarządu województwa. Jest natomiast jasnym sygnałem brak akceptacji pracy zarządu przez sejmik, który zarząd wybiera. Logicznym następstwem braku absolutorium jest wniosek o odwołanie marszałka i zarządu województwa. 

Prezydium sejmiku /fot. H. Korzenny/

Prezydium sejmiku /fot. H. Korzenny/

Czy taki wniosek padnie? Następną sesję sejmiku zaplanowano na wrzesień. Ze słów koalicjantów wynika, że do tego czasu może się jeszcze wiele zmienić.  

- Uchwała została przesłana do regionalnej izby obrachunkowej i wierzymy, że w ramach nadzoru ta uchwała zostanie uchylona - mówi przewodniczący sejmiku i zarazem szef klubu PO Jacek Piorunek. Marszałek Jerzy Leszczyński (PSL) potwierdza, że liczy na zakwestionowanie decyzji radnych przez RIO.

W RĘKACH RIO

W takim przypadku (a mogłoby to nastąpić jeszcze przed sesją wrześniową) można się spodziewać wniosku ośmiu co najmniej radnych o zwołanie sesji nadzwyczajnej i na niej powtórne głosowanie absolutorium dla zarządu województwa. 

Patrząc na układ sił w radzie, można raczej być spokojnym o los ewentualnego wniosku o odwołanie marszałka i zarządu województwa. W 30-osobowym sejmiku do odwołania zarządu trzeba zebrać 18 głosów. Opozycyjny PiS liczy 12 radnych. Trudno już teraz się spodziewać, że ktoś z koalicyjnych klubów PSL-PO zagłosuje przeciw swojemu zarządowi i marszałkowi. W sumie koalicjanci mają 16 głosów. Jarosław Dworzański zrezygnował z członkostwa w PO, a i samotny radny SLD Włodzimierz Pietroczuk nie przeważy szali. 

Sejmik obraduje /fot. H. Korzenny/

Sejmik obraduje /fot. H. Korzenny/

Niezależnie jednak od dalszych losów zarządu województwa i marszałka pozostaje rozczarowanie i zawód spowodowany dziwnym głosowaniem na sesji przed tygodniem. - To się nie powinno zdarzyć, ale się zdarzyło. Brak porozumienia. Radni koalicji, a szczególnie członkowie zarządu, powinni głosować za absolutorium dla własnego zarządu - mówi rozczarowany marszałek Jerzy Leszczyński.

Zobacz również