Wystarczy, że para zawiesi kłódkę na moście i kluczyk wrzuci do wody by zagwarantować zakochanym niezmienne uczucie, aż po grób. Tradycja zawieszania "kłódek miłości" spodobała się białostoczanom. Wcześniej kłódki pojawiły się na nowym mostku nad rzeką Białą, w okolicach Teatru Dramatycznego. Teraz kłódki, mniejsze i większe z imionami lub jedynie inicjałami zakochanych, zawisły na mostku nieopodal wejścia do Galerii Jurowiecka.
Niektórzy twierdzą, że tradycja wieszania kłódek pochodzi z Florencji. Podobno uczniowie tamtejszej szkoły Sanita in Costa San Giorgio zabierali kłódki ze swoich szafek szkolnych i wieszali je z wyznaniami miłosnymi. Inna teoria głosi, że tradycja pochodzi z Chin. Na wyspie World of Locks zebrano około tysiąca zabytkowych i blisko 150 tys. nowoczesnych kłódek.
Czy ta społeczna mania jest kolejną, która pojawia się równie szybko jak znika? Miłość podobno jest wieczna, więc...