Po pierwsze - wbrew obiegowym opiniom to wcale nie boli i nie jest niebezpieczne dla zdrowia. Po drugie - taki gest może właśnie uratować czyjeś zdrowie i życie.
Rafał Dubiejko, szef Naszpikowanych, przekonał się o tym na własnej skórze. Kilka lat temu zarejestrował się jako dawca. Po jakimś czasie rzeczywiście tym dawcą został. Uratował życie małej dziewczynce. - To niesamowite - mówi dziś.
I razem z przyjaciółmi robi wszystko, by jak najwięcej osób wpisało się do rejestrów jako potencjalni dawcy. Jak działają? Organizują spotkania w szkołach, duże imprezy plenerowe, uświadamiają, tłumaczą, wyjaśniają... Namawiają do współpracy znanych sportowców. Pomagają chorym w szpitalach. A gdy pomoc jest potrzebna, organizują akcje.
Tak było w przypadku małej dziewczynki, która pilnie potrzebowała przeszczepu szpiku. Nie było dawcy. Naszpikowani nagłośnili akcję. Dawcy szukała cała Polska. To wtedy aktorka Joanna Koroniewska dowiedziała się o fundacji. Razem ze swoim mężem prezenterem i dziennikarzem Maciejem Dowborem włączyli się w poszukiwanie dawcy.
A teraz, poproszeni o pomoc w promocji fundacji - zgodzili się bez wahania. Efekt współpracy to fotografie - celebrytów zachęcających do dzielenia się 1 proc. podatku właśnie z Naszpikowanymi. - To ważne. Te pieniądze pomagają nam działać - mówi Rafał Dubiejko.