- To nie jest nasz projekt. To jest propozycja, która wyszła od środowiska kibiców. Kibice chcą ronda na wjeździe do miasta i nie zastanawiają się, czy będzie to miało cel praktyczny, czy nie - mówił radny PiS Paweł Myszkowski w czasie dyskusji podczas sesji.
Autorem pomysłu nadania imienia Jagiellonii rondu na wjeździe do Białegostoku jest podobno były prezes klubu Aleksander Puchalski. Do popularyzacji pomysłu przyczynił się zaś były zastępca prezydenta Białegostoku Tadeusz Arłukowicz, który rozpropagował go na Facebooku, gdzie powstał profil Rondo Jagiellonii.
Ktokolwiek był autorem tego pomysłu, przyjęty on został przez radnych bez większych emocji, jakie towarzyszyły na przykład ulicy mjr. Szendzielarza ps. Łupaszko. W stanowisku rady miasta czytamy na przykład: "Jagiellonia Białystok ma nieocenione zasługi, nie tylko dla promocji naszego miasta, ale też dla jego atmosfery i integracji mieszkańców".
- Nadanie nazwy ma przede wszystkim funkcję symboliczną, jest to droga wjazdowa do naszego miasta ze stolicy. Miło będzie na pewno kibicom drużyny przeciwnej, jak będą jechali do naszego miasta, zobaczyć pięknie ułożone kwiaty w "jotkę" (symbol Jagiellonii) - mówił radny Sebastian Putra (PiS).
Klub sportowy Jagiellonia Białystok kojarzony jest w kraju prawie wyłącznie z drużyną piłkarską, która w ostatnich dwóch latach zdobyła wicemistrzostwo Polski, ma też na koncie m.in. puchar kraju.
- To ma być swoista brama do miasta, gdzie już na wejściu będzie przedstawiona największa wizytówka sportowa miasta - mówił radny PiS Paweł Myszkowski.
Samego ronda jeszcze nie ma. Będzie zbudowane w ramach planowanej przebudowy zbiegu Alei Jana Pawła II i ulicy Narodowych Sił Zbrojnych. Radni nie mogli podjąć uchwały w sprawie nadania rondu nazwy Jagiellonii Białystok, lecz tylko zobowiązać prezydenta miasta, by niezwłocznie po zakończeniu tej inwestycji, przedstawił radzie projekt uchwały w sprawie nazwania tego ronda.