Grześ i Jola razem na wystawie w Uniwersyteckim Centrum Przyrodniczym UwB

Uniwersyteckie Centrum Przyrodnicze w kampusie Uniwersytetu w Białymstoku wzbogaciło się o nowy eksponat. Od dziś (18 stycznia) na wystawie ssaków można oglądać kolejnego niedźwiedzia brunatnego. To darzony przez mieszkańców Białegostoku wielkim sentymentem miś Grześ.

Miś Grześ w UCP (fot. Piotr Duniewski, UwB)

Miś Grześ w UCP (fot. Piotr Duniewski, UwB)

Jak przypomniała dr Anna Matwiejuk, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Przyrodniczego, Grześ przyszedł na świat w 1985 roku. Miał pracować w cyrku, jednak został odebrany przez fundację Viva z ośrodka w Barlinku i umieszczony w Miejskim Ogrodzie Zoologicznym im. Antoniny i Jana Żabińskich w Warszawie. Do Białegostoku przyjechał w 2012 roku, kiedy zakończyła się budowa nowoczesnego wybiegu dla niedźwiedzi, aby zamieszkać z niedźwiedzicą Jolą. 

Grześ dołączył do Joli...

Oba zwierzęta w ostatnich latach życia chorowały. I oba po śmierci trafiły do UCP – najpierw, trzy lata temu Jola, teraz – jej towarzysz z wybiegu. 

- Ale dzisiaj niedźwiedzie Jola i Grześ znowu są razem. Dostały nowy dom, dostały drugie życie i jestem z tego powodu bardzo dumna, że taka wyjątkowa para niedźwiedzi znajduje się w galerii ptaków i ssaków w Uniwersyteckim Centrum Przyrodniczym – mówiła dr Anna Matwiejuk.  

O tym, jak niedźwiedź Grześ prezentuje się na wystawie, mogli się też przekonać pracownicy białostockiego ogrodu zoologicznego. 

- Chciałam podziękować w swoim imieniu i w imieniu władz miasta, pracowników ogrodu zoologicznego i wszystkich mieszkańców za to, że przygarnęliście nasze misie, że będą razem, że nie wyjechały poza Białystok. Bo to są nasze niedźwiedzie, białostockie. Cieszę się, że mogły tutaj zostać, że będą z nami – deklarowała Anna Jaroszewicz, kierownik Akcentu ZOO.   

Jak powiedziała, wielu mieszkańców Białegostoku obdarzało oba niedźwiedzie wielkim przywiązaniem i sercem. 

Wzruszenia nie krył obecny na spotkaniu Andrzej Radziszewski, który przez kilka lat opiekował się Grzesiem, a wcześniej także Jolą. 

- Człowiek przywiązał się do tych zwierząt, były jak bliska rodzina. Dziś pierwszy raz mogłem je dotknąć, przytulić, bo gdy żyły było to niemożliwe – opowiadał. Cieszy go, że niedźwiedzie trafiły na wystawę: - Bo inaczej ludzie, zwłaszcza dzieci, młodzież, o tych mieszkańcach Akcentu ZOO wiedzieliby tylko ze słyszenia. A tu mogą ich zobaczyć, skojarzyć. 

Grześ i Jola w Uniwersyteckim Centrum Przyrodniczym będą pełniły misję przede wszystkim edukacyjną. Zwłaszcza, że w naszym regionie niedźwiedzie brunatne nie żyją na stałe, a jedynie sporadycznie pojawiają się w polskiej części Puszczy Białowieskiej.  

- Każdy zwiedzający – a to głównie dzieci, mieszkańcy naszego miasta i regionu – pozna wyjątkową historię Joli i Grzesia, ale również dowie się na temat występowania niedźwiedzi, ich środowiska życia, zwyczajów i zachowań - zapowiada dyrektor Matwiejuk. 

 

Źródło: Uniwersytet w Białymstoku

Galeria

Zobacz również