Grupa Wschód. Poruszająca rekonstrukcja

Losy ofiar przeplotły się ze współczesną, rodzinną historią. Były przesłuchania, tortury, egzekucja. Ale najważniejszym momentem rekonstrukcji fragmentu Obławy Augustowskiej było przesłuchanie najmłodszej ofiary - Romka Różańskiego. Chłopca zagrał młody Białostoczanin, a Sowieta... kuzyn zabitego w obławie Romka.

Rodzinne losy przeplotły się w czasie rekonstrukcji [fot. Emilka Gryguć]

Rodzinne losy przeplotły się w czasie rekonstrukcji [fot. Emilka Gryguć]

Historię ożywiło w sobotę wieczorem (9.07) w sercu Puszczy Augustowskiej kilkunastu rekonstruktorów m.in. z Suwałk, Białegostoku, Sokółki, Gródka (Combat Alert Białystok, Garnizon Suwałki, Sokólski Pododdział Kawalerii im. 10 Pułku Ułanów).

- Grałem Sowieta, który decydował o życiu lub śmierci ludzi złapanych w obławie. To była moja najtrudniejsza od 15 lat rekonstrukcja, bo bardzo osobista - mówi Andrzej Bieluczyk z białostockiej Grupy Wschód. - Najtrudniejsze było przesłuchanie małego Romka Różańskiego, najmłodszej ofiary Obławy Augustowskiej. Bo to część... historii mojej rodziny

Romuald Różański mieszkał w Mikaszówce. Na zwołane przez Sowietów zebranie w lipcu 1945 roku poszedł, bo "nie chciał całe życie trzymać się maminej spódnicy" - tak starsi koledzy wyśmiewali się z niego. Znudzony i głodny wyszedł jednak wcześniej, ale dotarł tylko do kościoła w Mikaszówce. Zatrzymali do tam rosyjscy żołnierze. Ktoś zawiadomił matkę, jeszcze zdążyła zobaczyć go. Cała wieś podpisała podanie o uwolnienie Romka, ale chłopiec nigdy do domu nie wrócił. Nie miał jeszcze 15 lat.

- Nasz mały rekonstruktor z Białegostoku znakomicie zagrał Romka. Kiedy mu mówiłem: "Ty bandyta! Ja mam ciebie na liście! Ty mi powiesz, kto jeszcze jest bandyta!" on mi tyko krótko odpowiedział "Nie" i uśmiechnął się trochę ironicznie, lekko onieśmielony. A ja... zdałem sobie sprawę, że tak właśnie mogło wyglądać to przesłuchanie. To było dla mnie coś wiecej, niż rekonstrukcja - dodaje Bieluczyk. - Ja wiem, gdzie Romek Różański naprawdę był katowany. Wiem, gdzie jest stodoła, w której był przetrzymywany. Stoi do dziś.

Wydarzenia odtworzyli na podstawie tego, co udało się ustalić historykom. Przesłuchania, selekcja zatrzymanych, brutalne przesłuchania. Widowisko zakończyły strzały dobiegające z głębi lasu, które miały uświadomoć: wciąż nie wiemy, gdzie są doły śmierci. A ciszę po strzałach przerwał... hymn Polski, który widownia spontanicznie zaczęła śpiewać.

Wieczór wdzięczności - w miejscu tymczasowego obozu ofiar Obławy Augustowskiej, w pobliżu wsi Okółek - był wstępem do oficjalnych uroczystości w Gibach (10.07), organizowanych m.in. przez Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 roku. Wzięli w nich udział najważniejsi politycy regionalni, uczestniczył też premier Mateusz Morawiecki.

A dziś (12.07) w Dniu Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej będzie kolejna bardzo symboliczna uroczystość. O godz. 19.00 na Rynku Zygmunta Augusta w Augustowie będzie uroczyste odczytanie nazwisk ofiar Obławy Augustowskiej. - "Przywróćmy Im twarze i imiona", bo ofiary masowej sowieckiej zbrodni mają indywidualne twarze. Zamordowani w lipcu 1945 r. byli ojcami, braćmi, synami, córkami, siostrami, mieli przyjaciół i sąsiadów. Byli stąd - apeluje Danuta Kaszlej z Klubu Historycznego im. Armii Krajowej, organizator akcji.

Natomiast w Białymstoku Instytut Pamięci Narodowej zaprasza na koncert "Lipcowe Anioły" (12.07) - o godz. 19:00, w budynku Filharmonii przy ul. Podleśnej. Specjalnie na tę okazję powstała symfonia kameralna ,,Podziemne Ptaki’’ skomponowana przez Ignacego Zalewskiego na sopran, klarnet, orkiestrę smyczkową. Utwór powstał do słów Erazma Stefanowskiego (poety związanego z Augustowem).

Galeria

Zobacz również