- Przyszliśmy tu, żeby wyrazić solidarność z Białorusią, bo na Białorusi dziś dzieją się rzeczy niezwykłe. Dzieje się historia, budzi się nowa Białoruś, Białoruś obywatelska - mówił poseł KO Robert Tyszkiewicz. Przypomniał, że w wiecach poparcia dla kandydatów demokratycznej opozycji w niedzielnych wyborach prezydenckich uczestniczą dziesiątki tysięcy Białorusinów w wielu miastach kraju.
- Obywatelska Białoruś jest prześladowana. To nie jest tylko obraz wspaniałych wyborczych wieców, to jest także około tysiąca osób, które były aresztowane, zatrzymane lub poddane represjom od początku kampanii wyborczej - mówił Tyszkiewicz. Przy okazji Tyszkiewicz - poseł opozycji - skrytykował polski rząd za to, że milczy w sprawie sytuacji na Białorusi. - Nie może być tak, że Polska milczy, kiedy dzieją się historyczne rzeczy u naszego wschodniego sąsiada. Domagamy się, aby Polska znów była ambasadorem białoruskich spraw w Unii Europejskiej - mówił Robert Tyszkiewicz.
- Białoruskie społeczeństwo chce wybrać sobie rząd niepodległej Białorusi, który będzie bronił naszych praw, który będzie bronił naszej niepodległości, który będzie na wzór Polski dążył do integracji z Unią Europejską" - mówił współorganizator manifestacji Aliaksandr Zarembiuk, przewodniczący Fundacji Białoruski Dom.
Wybory prezydenckie na Białorusi dobędą się w niedzielę 9 sierpnia. Startuje w nich pięcioro kandydatów: ubiegający się o szóstą kadencję Alaksandr Łukaszenka, Swiatłana Cichanouska, Hanna Kanapacka, Andrej Dzmitryjeu i Siarhiej Czeraczań.