FOTO. Przyjechali do Polski, by studiować. Oszukiwali i kradli

Zaprosił ją na Facebooku i opowiadał, że jest inżynierem i pływa na statku po Oceanie Indyjskim. Potem nagle zaczął mieć problemy. No i poprosił o pomoc. Oczywiście finansową. Białostoczanka na konto oszusta przelała ponad 100 tys. zł!

Źródło: Podlaska Policja

Źródło: Podlaska Policja

Ta historia zaczęła się w połowie sierpnia 2020 roku. Wtedy to mieszkanka Podlasia dostała zaproszenie do grona znajomych od nieznajomego mężczyzny na jednym z portali społecznościowych.

Kobieta nie podejrzewała jeszcze, że ta decyzja będzie kosztowała ją utratę oszczędności. Ich korespondencja odbywała się za pośrednictwem komunikatorów i poczty e-mail.

Nowo poznany mężczyzna przedstawił się jako "inżynier" na statku pływającym po Oceanie Indyjskim. Po blisko dwóch tygodniach rozmowy amant powiedział, że jego statek uległ awarii. Dodał, że ma ze sobą wartościową paczkę, którą w tej sytuacji chce przesłać do Polski. Z uwagi na to, że nie ma innych bliskich osób, poprosił kobietę o pomoc.

Internetowy znajomy zdobył na tyle zaufanie kobiety, że zgodziła się mu bezinteresownie pomóc. Po tym jak dostała e-mail z potwierdzeniem nadania przesyłki na swój adres, zaczęła otrzymywać kolejne wiadomości z informacjami o nieprzewidzianych kłopotach z przesyłką. Dotyczyły one między innymi nieopłaconego cła czy braku ubezpieczenia przesyłki. Oczywiście za każdym razem internetowy znajomy prosił o pokrycie tych kosztów transportu i jednocześnie zapewniał, że po powrocie zwróci wszystkie należności.

Na wskazane w wiadomościach konta kobieta przelała w sumie  ponad 115 tysięcy złotych.

 Pracujący nad sprawą funkcjonariusze z Wydziału do walki z Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku ustalili osobę podejrzaną o udział w tym oszustwie.

Okazało się, że jest to 24-letnia obywatelka Nigerii, studiująca na jednej z warszawskich uczelni. Kobieta została zatrzymana w marcu w mieszkaniu w Warszawie. W toku dalszych czynności śledczy ustalili, że podejrzana oszukała również dwie inne kobiety, mieszkanki Lubelszczyzny i Wielkopolski. W tych przypadkach schemat działania przestępców był podobny. Kobiety uwierzyły, że pomagają nowo poznanemu mężczyźnie w zakupie urządzeń niezbędnych do kontynuowania prac na platformie wiertniczej i przekazały na wskazane konta łącznie ponad 46 tysięcy złotych.

Zatrzymana usłyszała 3 zarzuty oszustwa. Decyzją sądu trafiła na trzy miesiące do aresztu.

W toku dalszych czynności śledczy ustalili, że w oszustwie mieszkanki Lubelszczyzny brał również udział 29-letni rodak kobiety. Mężczyzna wpadł w ręce mundurowych w miniony czwartek w Warszawie. Jeszcze tego samego dnia 29-letni obywatel Nigerii usłyszał zarzut oszustwa. Za to przestępstwo Kodeks karny przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności.

Jak informują śledczy, sprawa ma charakter rozwojowy. Nie wykluczają, że podejrzani - działając tą metodą - mogli oszukać inne osoby.

Policjanci radzą:

"Oszustwo nigeryjskie" wciąż jest dość powszechne. Dlatego przy podejmowaniu decyzji finansowych zawsze warto kierować się rozsądkiem. By uniknąć nieprzyjemności i straty sporej sumy pieniędzy, przede wszystkim powinniśmy zachowywać ostrożność w kontaktach z osobami poznanymi przez Internet, szczególnie gdy proszą o pieniądze. O wszystkich wątpliwych sytuacjach i próbach wyłudzenia pieniędzy należy natychmiast informować Policję, dzwoniąc na numer alarmowy 112.

Galeria

Zobacz również