Pod prowizorycznym daszkiem ci, którzy coś znaczą. Posłowie, wojewoda, marszałek, prezydent, oficjalni przedstawiciele instytucji rządowych, samorządowych, urzędów, służb i organizacji. W gronie naszych przedstawicieli w Sejmie i Senacie odnotowaliśmy obecność tylko dwóch posłów: Roberta Tyszkiewicza i Krzysztofa Truskolaskiego. Żadnego innego.
Przemówienia były. Wojewoda, wicemarszałek, prezydent Białegostoku podkreślali potrzebę uczczenia tego dnia i szczególnie uroczystego czczenia przyszłorocznej setnej rocznicy. Osobistym tonem prezydenta Tadeusza Truskolaskiego było docenienie znaczenia wolności jako wyzwania i odpowiedzialności za swoje czyny.
W apelu poległych nie zabrakło przywołania zarówno osób, które przyczyniły się do odzyskania niepodległości przez Polskę w roku 1918, jak też tych, którzy "polegli" w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r.
A po apelu - wyjątkowo w tym roku liczne - delegacje złożyły wiązanki kwiaty przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego. Później zaś coś dla mas: defilada oddziałów wojskowych oraz przejazd wojskowych pojazdów będących na wyposażeniu białostockich jednostek. Po defiladzie piknik wojskowy przed ratuszem z możliwością dotknięcia wyposażenia wojskowego.
O atmosferze uroczystości można jeszcze wiele mówić, ale może lepiej po prostu spojrzeć na zdjęcia, które przynajmniej ułamek tej atmosfery i tych emocji pokazują.