FOTO. Młodzi idą do Gabriela

3 maja to nie tylko święto Konstytucji. Przypada dziś jeszcze inna rocznica. Dzień śmierci świętego męczennika Gabriela Zabłudowskiego, jednego z dwóch świętych uznanych przez Cerkiew prawosławną a pochodzących z okolic Białegostoku.

Pielgrzymi na szlaku /fot. H. Korzenny/

Pielgrzymi na szlaku /fot. H. Korzenny/

ROZMOWA NA CZEKANIE 

Cerkiew pod wezwaniem świętego Eliasza na Dojlidach, przy drodze w kierunku Bielska Podlaskiego i Lublina. Wokół świątyni cmentarz, a 3 maja również miejsce zbiórki młodzieży. Chłopcy w jasnych strojach, dziewczyny w chustach na głowach. Na ławeczkach wokół cerkwi młodzież rozmawia przede wszystkim o maturze, to już za kilka dni. 

- Idę w pielgrzymce do świętego Gabriela, żeby poprosić go o dobre zdanie matury - Daria kończy białostockie liceum i po długim weekendzie zaczyna najważniejszy egzamin w jej życiu. - Wiele razy modliłam się do męczennika Gabriela, prosiłam o pomoc, wsparcie duchowe. I czuję, że zawsze Gabriel mnie jakoś wysłuchał, pomógł mi. I teraz przed maturą nie może być inaczej.

Czekanie przed cerkwią św. proroka Eliasza /fot. H. Korzenny/

Czekanie przed cerkwią św. proroka Eliasza /fot. H. Korzenny/

- Dziękuję za ten rok studiów, to był dobry rok - Wojtek studiuje na politechnice. - Mam pierwszą pracę, całkiem ładne perspektywy się otwierają, zawodowe. Proszę Gabriela o dalsze dobre dni...

Czekają na wyjście na szlak, rozmawiają.

CHARYZMA DZIECIĘCEJ WIARY 

- Męczennik Gabriel nie tylko z nazwy jest opiekunem dzieci i młodzieży, ale też w jest nim w rzeczywistości - mówi ks. Piotr Omelczuk, opiekun duchowy Bractwa Młodzieży Prawosławnej. - W niemal każdej inicjatywie młodych ludzi to jest podkreślane. Gabriel to było dziecko ledwie sześcioletnie, ale przekazy mówią, że był dzieckiem pobożnym, ascetycznym wręcz, że stronił od zabaw, zagłębiał się w modlitwie. I myślę, że młodych ludzi to przyciąga. Charyzma dziecięcej wiary. Zresztą dzisiaj na pielgrzymce to widać, jak wiele idzie dzieci, młodzieży, jak śpiewają, głośno sławią Boga - to świadczy, że kult męczennika Gabriela jest w narodzie żywy - podkreśla ksiądz Piotr Omelczuk, który jest także kierownikiem pielgrzymki.

Relikwiarz św. męczennika Gabriela w Zwierkach /fot. H. Korzenny/

Relikwiarz św. męczennika Gabriela w Zwierkach /fot. H. Korzenny/

Gabriel Gowdel urodził się w 1684 roku w Zwierkach, niewielkiej wsi koło Białegostoku w pobożnej rodzinie Gowdelów. Gdy miał 6 lat został porwany, następnie wywieziony do Białegostoku. Tam torturowany i zamęczony na śmierć. Jego ciało zawieziono do Zwierek i porzucono nieopodal lasu. 

- Psy z wioski pilnowały ciała dziecka i chroniły przed ptakami drapieżnymi, które chciały rozszarpać ciało Gabriela. Psy pilnowały ciała aż do odkrycia zwłok przez ludzi z wioski - mówi ksiądz Piotr Omelczuk.

CUD ZA SPRAWĄ MĘCZENNIKA 

Kilka lat po śmierci Gabriela, w czasie epidemii zdarzył się kolejny cud. Wydobyto trumnę ze zwłokami dziecka, bo było już mało miejsca na cmentarzu. Okazało się, że ciało młodzieńca nie uległo rozkładowi. 

Cerkiew w Zwierkach /fot. H. Korzenny/

Cerkiew w Zwierkach /fot. H. Korzenny/

Żywot świętego spisywano w różnych wersjach, były i takie, które przypisywały zabójstwo Gabriela Żydom, którzy mieli dokonać na nim mordu rytualnego. Oficjalnie jednak Cerkiew uznaje, że Gabriel został uprowadzony przez nieznanych sprawców i zabity. 

Żywoty świętego podają, że Gabriel Gowdel został pochowany przy cerkwi położonej przy drodze ze Zwierek do Białegostoku. Nie przeprowadzono dotąd szczegółowych historycznych badań źródłowych nad okolicznościami jego śmierci.

Cerkiew uznała go za świętego w 1820 roku. Relikwie świętego znajdują się od 1992 roku w soborze świętego Mikołaja w Białymstoku. Zostały tu przeniesione za sprawą starań biskupa białostockiego i gdańskiego Sawy. We wrześniu 1992, za zgodą biskupa grodzieńskiego Walentego, relikwie Gabriela zostały przeniesione z cerkwi w Grodnie do katedralnego soboru św. Mikołaja w Białymstoku. W uroczystościach ich powitania w Białymstoku 22 września brało udział 100 tys. wiernych.

Przed pielgrzymką /fot. H. Korzenny/

Przed pielgrzymką /fot. H. Korzenny/

To moment przełomowy w historii kultu świętego w Polsce. - Starania biskupa Sawy przyniosły pożądane rezultaty. Kult męczennika Gabriela odrodził się szybko i rozwija się do dziś - ocenia ks. Marek Ławreszuk.

Opiekę nad relikwiami sprawują dziś mniszki z klasztoru Narodzenia Matki Bożej w Zwierkach. Pierwotnie klasztor mieścił się na Dojlidach (przy cerkwi św. proroka Eliasza). Dlatego pielgrzymka idzie z tej cerkwi do klasztoru mniszek opiekujących się relikwiami świętego męczennika. Relikwie na co dzień przechowywane są w soborze św. Mikołaja w Białymstoku, ale na czas uroczystości przewozi się je do Zwierek. W tym roku będą tu do końca września. 

Przed pielgrzymką /fot. H. Korzenny/

Przed pielgrzymką /fot. H. Korzenny/

Relikwiarz to drewniana skrzynia z napisaną na wieku ikoną świętego Gabriela. Zawartość relikwiarza w spisanym protokole otwarcia (w 1919 roku w ramach organizowanej przez bolszewików akcji otwarcia relikwii cerkwi prawosławnej) opisano jako "kukłę z głową oddzieloną od tułowia, krzyżem w dłoniach oraz namalowanymi ranami na rękach". 

CZŁOWIEK STĄD 

Co tak mocno przyciąga młodych ludzi do postaci świętego męczennika? Mówi o tym ks. Marek Ławreszuk, kierownik Katedry Teologii Prawosławnej Uniwersytetu w Białymstoku. - Przede wszystkim męczennik Gabriel to człowiek stąd, z tej ziemi białostockiej. Mamy w Cerkwi tylko dwóch świętych, którzy pochodzą z tych terenów. Jeden to mnich z klasztoru w Supraślu, drugi to właśnie męczennik Gabriel - mówi ks. Marek Ławreszuk. - Dlatego Gabriel jest bliski, tutejszy. Obecność Gabriela tutaj w Zwierkach, Zabłudowie, Białymstoku, jego relikwie są tutaj właściwie od początku - to ma chyba największe znaczenie dla szerzenia się kultu świętego, ta właśnie jego obecność - dodaje. 

Na szlaku /fot. H. Korzenny/

Na szlaku /fot. H. Korzenny/

Po drugie fakt, że wywodzi się z prostego ludu. - To dobra podstawa dla pracy duszpasterskiej. Życie Gabriela dowodzi, że każdy niezależnie od miejsca, gdzie się urodził, może stać się świętym - mówi ks. Marek Ławreszuk. 

- Praktyczny dowód na to, jak głęboki jest kult męczennika Gabriela, stanowią te pielgrzymki, które przyciągają rzesze młodzieży - mówi ks. Ławreszuk. Dodaje, że przez cały rok w soborze św. Mikołaja w Białymstoku co wtorek sprawowany jest akafist ku czci św. Gabriela i na tę modlitwę zawsze przybywa młodzież. Zdaniem księdza Ławreszuka to pokazuje, że "pamięć o męczenniku jest aktualizowana".

ZEWNĘTRZNY WYRAZ KULTU 

Dowodem "życia" kultu świętego Gabriela są pielgrzymki do Zwierek. - Piesza pielgrzymka do Zwierek jest tradycją prawosławnych, szczególnie młodych ludzi. Spotykamy się zawsze w cerkwi św. Eliasza na Dojlidach. Po modlitwie ruszamy pieszo do cerkwi przy klasztorze żeńskim w Zwierkach. Wędrówka trwa dwie godziny, które wypełniają modlitwy i śpiew - mówi ks. Piotr Omelczuk, opiekun duchowy Bractwa Młodzieży Prawosławnej w diecezji białostocko-gdańskiej. 

Pielgrzymi na szlaku /fot. H. Korzenny/

Pielgrzymi na szlaku /fot. H. Korzenny/

Do przejścia pielgrzymi mają około 10 kilometrów. Gdy pochód formuje się na jezdni zajmuje około kilometra długości, jest ponad tysiąc osób. I już na pierwszy rzut oka widać, że idzie młodzież. Radek studiuje w Białymstoku, potrzebuje takiego ładunku energii, jaki dostaje tutaj, od męczennika Gabriela. Przed nim sesja, trudne egzaminy. 

Wśród pielgrzymów Katarzyna - idzie z wózkiem z małą Hanią. - Ma trzy latka, choruje trochę. Proszę świętego Gabriela o zdrowie dla Haneczki, prawda? - zwraca się do dziecka. - O zasnęła, no pięknie niech odpoczywa, do Zwierek jeszcze kawałek a tam modlitwa będzie długa - mówi Katarzyna. 

Pielgrzymka nie ma nagłośnienia. Śpiewem i modlitwą kierują księża idący co kilkanaście metrów. Gdy zatrzymamy się, usłyszymy kolejne strofy modlitwy i różne pieśni "przechodzące obok nas". 

- Co charakterystyczne, to jest to bardzo młoda pielgrzymka, bo i święty Gabriel jest patronem młodzieży. 

Klasztor w Zwierkach /fot. H. Korzenny/

Klasztor w Zwierkach /fot. H. Korzenny/

- Większość pielgrzymów to ludzie młodzi, więc cała pielgrzymka zwykle ma charakter radosnego pochodu. Idzie dużo mam ze swoimi dziećmi, nawet malutkimi w wózeczkach - mówi ks. Omelczuk.

DROGA DO ZWIEREK

Do przejścia jest trochę ponad 10 kilometrów, droga zajmuje ponad godzinę. W Zwierkach czekają już opiekunki świętych relikwii - mniszki z monasteru Narodzenia Matki Bożej. Pielgrzymka rusza około godz. 14:30. O godz. 17 zaczyna się w Zwierkach nabożeństwo Całonocnego Czuwania. 

3 maja są sprawowane dwie święte liturgie - o godz. 5 rano i później o godz. 10 w dzień.

Zobacz również