W ubiegły poniedziałek zespół chirurgów szczękowo twarzowych ze Szpitala Wojewódzkiego w Białymstoku przeprowadził operację pacjenta ze złamaniem dna oczodołu określanym w nomenklaturze medycznej jako złamanie typu "blow out". Na skutek przebytego urazu doszło do zniszczenia całej dolnej ściany oczodołu, skutkiem czego gałka oczna i otaczające ją tkanki miękkie przemieściły się do dołu. Następstwem przebytego urazu było podwójne widzenie i ograniczenie ruchomości gałki ocznej.
Pierwotnie do rekonstrukcji dna oczodołu wykorzystano standaryzowaną płytkę poliuretanową. Ze względu na rozmiar ubytku przekraczający wymiary płytki, jak i skomplikowany kształt nie uzyskano zadowalającego efektu pooperacyjnego. Do rekonstrukcji dna oczodołu zdecydowano się wykorzystać indywidualny implant wykonany w oparciu o tomografię komputerową pacjenta. Etap projektowania i produkcji we współpracy z lekarzami odbywał się w zakładzie produkującym implanty medyczne.
Implant dna oczodołu powstał z tytanu w oparciu o druk 3D metodą SLA. Uzyskano dzięki temu wierne odwzorowanie podłoża i doskonałe przyleganie implantu do obrzeży ubytku kostnego.
Implant ustabilizowano dwoma wkrętami do obrzeża oczodołu.
- Pacjent po wypisaniu do domu będzie w ciągłej obserwacji w naszej Poradni Chirurgii Szczękowo-Twarzowej. Wdrożona będzie też intensywna rehabilitacja narządu wzroku we współpracy z okulistami pozwalająca na ustąpienie podwójnego widzenia i powrót prawidłowej ruchomości gałki ocznej, co jest warunkiem niezbędnym powrotu pacjenta do wykonywanego przez niego zawodu - mówi Rafał Tomaszczuk, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Białymstoku. I tłumaczy, że szersze stosowanie tego typu implantów ogranicza cena znacznie przekraczająca wycenę procedury przez NFZ, dość długi okres produkcji połączony z uzyskaniem odpowiednich atestów medycznych zezwalających na stosowanie tego typu implantów w leczeniu pacjentów.