FOTO. Będzie młyn w centrum. Diabelski

W ubiegłym roku wywołał gwałtowne polemiki: falę krytyki opozycji i euforię rządzących. Koło młyńskie czy też diabelski młyn – przed białostockim ratuszem. Zaraz znowu się pojawi, rozpoczęło się montowanie konstrukcji na Rynku Kościuszki.

Do majówki powinien się kręcić [fot. Bia24]

Do majówki powinien się kręcić [fot. Bia24]

Takie wiadomości przynosi jako pierwszy pierwszy zastępca prezydenta miasta Rafał Rudnicki. Twitter przyjął jego zdjęcia i tekst już wczoraj (26.03) „i znów będzie się kręcić na Rynku”. Na robionych wieczorem zdjęciach złożona konstrukcja umieszczona na samochodach stoi przed Ratuszem. 

Dziś w południe przed Ratuszem praca już trwa. Zaczęło się ustawianie konstrukcji wielkiej pionowej karuzeli. Tak jak w ubiegłym roku napis #BIAŁYSTOK przeniesiono na drugą stronę ulicy. 

„Miasto nie ponosi żadnych kosztów związanych z zaproszeniem firmy do Białegostoku, przeciwnie – firma Robland zapłaci miastu za zajęcie pasa drogowego” – wyjaśniał w ubiegłym roku departament komunikacji społecznej urzędu miejskiego. W tym roku zapewne jest podobnie. Diabelski młyn nie będzie finansowany z naszych podatków, zapłacimy za tę atrakcję z własnych kieszeni, o ile postanowimy z tej atrakcji skorzystać.

Firma jest ta sama, co w roku ubiegłym, młyn tez ten sam. Średnica ustawionego pionowo koła wynosi 28 metrów. Konstrukcja jest wyposażona w 20 sześcioosobowych gondoli. W sumie mieści się w nich się 120 osób.

W ubiegłym roku bilety kosztowały: 20 zł za osobę dorosłą i 15 zł za dziecko. W cenie była około 10-minutowa przejażdżka, czyli trzy pełne okrążenia koła. 

W ubiegłym roku diabelski młyn zaczął się kręcić 9 maja, miał być czynny do 13 czerwca, ale władze zgodziły się na przedłużenia terminu zamknięcia do 20 czerwca. W tym roku – można sądzić, że diabelski młyn ruszy już na majówkę. 

KOMENTARZ:
Ciekawe, czy tak jak w ubiegłym roku karuzela wzbudzi gorące i gwatłtowne dyskusje wśród białostoczan. Na Facebooku można jeszcze przeczytać głosy oburzonych mieszkańców, którzy zarzucają władzom miasta oszpecenie centralnego punktu metropolii, historycznego rynku. Inni internauci wypowiadają się z zachwytem i entuzjazmem o walorach promocyjnych konstrukcji i podniesieniu atrakcyjności turystycznej miasta. W tym roku – pewnie tak, jak w ubiegłym – władze miasta nie przejmą się głosami krytyki. Karuzela będzie się kręcić, a przeciwnikom tego kręcenia naklei się łatkę przeciwnika politycznego. 

Galeria

Zobacz również