- Wcześniej razem z doktorem Andrzejem Lewszukiem z Zakładu Radiologii byliśmy na szkoleniu w Paryżu, gdzie uczyliśmy się jak stosować tę metodę - mówi dr Jacek Kudelski, zastępca kierownika Kliniki Urologii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. - Teraz te operacje chcemy na stałe wprowadzić do naszej kliniki.
Na zabieg ten kwalifikują się pacjenci z łagodnym, nienowotworowym przerostem prostaty. Najczęściej problem ten dotyka mężczyzn po 50 roku życia. Kiedygruczoł zaczyna się powiększać, uciska na cewkę moczową. Wtedy pojawiają się uciążliwe dolegliwości, gdyż odpływ moczu z pęcherza jest utrudniony i spowolniony. Pacjenci skarżą się na ciągłe uczucie parcia na mocz oraz uczucie niepełnego opróżniania się pęcherza. Chorzy mają problemy z oddawaniem moczu czy często muszą kilkakrotnie w nocy wstawać do toalety. W początkowym etapie choroby lekarze stosują leczenie farmakologiczne. Niestety jest ono skuteczne tylko mniej więcej u połowy chorych, a dodatkowo u niektórych powoduje objawy uboczne. Kiedy leczenie objawowe nie pomaga, konieczna jest operacja. Do tej pory jedynym rozwiązaniem była elektroresekcja przezcewkowa prostaty bądź operacja otwarta tzw. adenomectomia. Operacje, które wiązały się z ingerencją chirurgiczną, a co za tym idzie także ryzykiem np. wystąpienia krwawienia, nietrzymania moczu czy zaburzeń erekcji. Wymagały również pełnej narkozy. Teraz proponowana przez urologów metoda jest znacznie mniej inwazyjna i nie dająca powikłań.
- Można powiedzieć, że operujemy przez ucho igielne - mówi dr Kudelski. - Przez tętnice udową naczyniami krwionośnymi docieramy w okolicę prostaty. Wtedy do drobnych naczyń krwionośnych wprowadzamy cząsteczki, które powodują zatkanie naczyń, czyli embolizacje. W wyniku tego dochodzi do ograniczenia ukrwienia przerosłej prostaty i w konsekwencji jej zmniejszenie. Dzięki temu znika przyczyna ucisku na drogi odprowadzające mocz z pęcherza moczowego i ustąpienie uciążliwych dolegliwości.
Zabieg jest mało inwazyjny, może być stosowany także u pacjentów w podeszłym wieku czy ze schorzeniami kardiologicznymi. Nie wymaga znieczulenia ogólnego. Skuteczność zabiegu oceniana jest na ponad 70 %, a efekt zabiegu występuje już w pierwszych dniach po nim. Pobyt w szpitalu trwa jeden-dwa dni. Co również ważne USK jest jedynym publicznym szpitalem w Polsce, który będzie wykonywać takie zabiegi. I będą one bezpłatne dla pacjenta. W prywatnych klinikach taki zabieg to koszt ponad 10 tys. zł.