FOTO. Rocznica ocalenia przed chlorem

Jak co roku od 28 lat - 9 marca wracamy pamięcią do zdarzenia, które mogło zakończyć się niewyobrażalną tragedią tysięcy mieszkańców Białegostoku. Na torach przy ulicy Poleskiej właśnie 9 marca 1989 roku wykoleił się pociąg z cysternami wypełnionymi ciekłym chlorem. Wyciek substancji mógłby zniszczyć jakiekolwiek formy życia w promieniu kilkuset metrów.

Fot. H. Korzenny - Bia24

Fot. H. Korzenny - Bia24

W rocznicę wydarzenia każdego roku mieszkańcy Białegostoku gromadzą się pod krzyżem, który stanął w miejscu katastrofy. To krzyż dziękczynny za ocalenie miasta. Wierni i Kościół wierzą, że ocalenie nastąpiło za wstawiennictwem błogosławionego ks. Michała Sopoćki, który ostatnie lata życia spędził w pobliskiej parafii. 

Spotkanie przy krzyżu rozpoczęło się o godz. 16:30. Uczestniczyli w nim oprócz mieszkańców Białegostoku również przedstawiciele duchowieństwa katolickiego i prawosławnego i ewangelicko-augsburskiego, władz miasta, władz samorządowych województwa, administracji rządowej, służb mundurowych. 

W okolicznościowym wystąpieniu w imieniu władz Białegostoku wiceprezydent miasta Adam Poliński powiedział, że wierzy, iż ocalenia miasta przed straszną tragedią zawdzięczamy wstawiennictwu błogosławionego księdza Michała Sopoćki. 

Po krótkiej modlitwie prowadzonej kolejno przez księży: katolickiego, prawosławnego i ewangelicko-augsburskiego pod krzyżem złożono wieńce i kwiaty.

Uczestnicy zgromadzenia w procesji Drogi Krzyżowej przeszli następnie ulicami miasta (Poleską, 1000-lecia Państwa Polskiego, Radzymińską) do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, gdzie odprawiono mszę świętą. 

Tragedia miała miejsce w nocy z 8 na 9 marca w 1989 r. Do miasta wjechał pociąg towarowy z ZSRR. Przewoził on m.in. 12 cystern z ciekłym chlorem. Na ulicy Poleskiej na wysokości ówczesnych magazynów wojskowych wskutek pęknięcia szyny cysterny z chlorem wykoleiły się i osunęły na pobocze torów. Gdyby śmiercionośna substancja wydostała się na zewnątrz doprowadziłoby to do nawet tysięcy ofiar śmiertelnych.

Ówczesne władze miasta przez kilka godzin trzymały to w tajemnicy. Dopiero o godz. 11 rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców okolicznych bloków i domów. 

Galeria

Zobacz również