Przez kilka miesięcy wielka szafa krąży po Polsce, gdzie szuka ubrań, dla których później znajdzie nowych właścicieli. Do niej można przynieść ubrania, którym chce się podarować nowe życie.
- Zainspirowała nas świadomość, że dużo ludzi ma w szafach dużo niepotrzebnych rzeczy i jest też dużo ludzi, którzy potrzebują dobrze się ubierać. Te dobre rzeczy można naprawdę przekazać innym i są ludzie, którzy naprawdę z nich skorzystają - opowiada Marcin Berent organizator akcji "Szafa Otwarta".
Akcja "Szafa Otwarta" rozpoczęła się w Bytomiu, była już także w Koszalinie i Lublinie a teraz w Białymstoku. Następnie pojedzie do warszawskiej galerii "Promenada", później do Torunia i Piły a na koniec zagości w "Focusie" w Bydgoszczy. Jak wynika ze statystyk, na razie to Białystok jest liderem.
- Jesteśmy mile zaskoczeni tym, jak w Białymstoku chętnie ludzie przynoszą rzeczy i dzielą się nimi. Bardzo dużo rzeczy zostało przyniesionych. Mamy już ponad 3 tys. sztuk. Białystok na tle innych miast na razie wypada najlepiej - relacjonuje Marcin Berent.
Oprócz tego, że uczestnicy mogli podzielić się z innymi już niepotrzebnymi im rzeczami, robiąc przy okazji miejsce w swojej garderobie, mogli też skorzystać z dodatkowych atrakcji. Każdy, kto przyniósł rzeczy, otrzymał torbę upominek. Mógł wziąć także udział w konkursie polegającym na zgłoszeniu rzeczy, które ktoś chciał oddać i opisaniu ich ciekawej historii, zachęcającej do tego, żeby dać rzeczom drugie życie. W finale spotkało się pięć osób i walczyło o nagrodę w wysokości 3 tys. zł.
Ubrania trafią do dwóch lokalnych organizacji dobroczynnych. Jednym z ośrodków jest Stowarzyszenia Kontakt Miast Białystok- Eindhoven.
W Białymstoku w Atrium Biała przy ul. Miłosza 2, szafa stanęła we wtorek (18.04). Dziś (23.04.2017) w godz. 12-19. miał miejsce finał akcji (jednak rzeczy zbierano do godz. 20). Gośćmi specjalnymi byli: ambasadorka akcji - Małgorzata Rozenek-Majdan, stylistka - Sandra Borowiecka oraz bloger - Łukasz Podliński.