Zakup tych autobusów to element realizowanego przez Białystok projektu intermodalnego węzła komunikacyjnego. Łączna wartość projektu to ponad 194,7 mln zł z czego fundusze unijne pokryły 135 mln zł.
To są chińskie autobusy marki Yutong. Jednoczłonowe, niskopodłogowe z napędem elektrycznym. Razem z autobusami firma Busnex Poland zamontowała też w zajezdniach dwadzieścia stacji ładowania tych pojazdów.
Białostoczanie mogli zobaczyć nowe autobusy podczas niedzielnego pikniku zorganizowanego przez władze miasta. Mogli też przejechać się nowymi wozami.
Na pikniku był też prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Zapewnił, że miasto musi dbać o ekologię, bo taki obowiązek wynika z ustawy o elektromobilności. Czy elektryczne autobusy są tańsze w eksploatacji od tradycyjnych autobusów z silnikiem spalinowym czy hybrydowym?
Dyrektor Białostockiej Komunikacji Miejskiej Bogusław Prokop mówił, że nie jest w stanie na razie określić, ile będzie kosztowała eksploatacja nowych autobusów. Pewne jest, że elektryczny kosztuje dwa razy więcej niż autobus spalinowy.
"Ceny energii (elektrycznej) mniej więcej są znane, można byłoby je kalkulować, ale
– Tak naprawdę po pierwszych trzech miesiącach będziemy wiedzieć, jak się kształtują koszty eksploatacji. Co będzie po nowym roku z ceną energii, to też jest trochę zagadką – mówił dyrektor Prokop.
Autobusy elektryczne zastąpią pojazdy wyprodukowane w latach 2006-2007; będą jeździły na wszystkich trasach w Białymstoku, a ładowane będą wyłącznie w zajezdniach, bez zjazdu w ciągu dnia. Baterie w tych autobusach mają wystarczyć na 350-400 km jazdy bez konieczności ładowania. I tyle zwykle przejeżdżają dziennie białostockie autobusy.
Spółki komunikacyjne mają obecnie na swoim stanie łącznie ok. 250 autobusów.