- Ten dzień przypomina chrześcijanom o korzeniach naszej religii. Bardzo ważne jest również to, że Dzień Judaizmu w Kościele katolickim rozpoczyna Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Myślę, że nasza grupa jest dowodem jedności chrześcijan - mówi Dorota Budzińska, liderka Forum Dialogu.
O godzinie 15:40 na cmentarzu żydowskim zgromadzili się przedstawiciele dąbrowskich władz: przewodniczący Rady Miejskiej, dyrektor Zespołu Szkół, dyrektor MGOK-u, ksiądz oraz trójka absolwentów liceum. Uroczystość odbyła się dzięki Dorocie Budzińskiej, która po raz piąty zorganizowała to wydarzenie w Dąbrowie Białostockiej.
- Dla Żydów jak i chrześcijan wiara nadaje swego rodzaju sens życia. Różnice są i będą, ale czy to powód do walki? Gdyby sytuacja była odwrotna, na pewno też byśmy chcieli, by przynajmniej pamięć o nas została, w miejscu, gdzie było nas wielu. Parafrazując, Pismo Święte mówi nam "Czyńcie tak, jakbyście chcieli, by i wam czyniono". Zwłaszcza że, jakby nie patrzeć chrześcijaństwo ma swoje korzenie w judaizmie. Nasze drogi się rozeszły, ale i tak więcej nas łączy, niż dzieli. Tym bardziej nie ma sensu, być w konflikcie z kimś z kim tyle mamy wspólnego. Niestety wyznawcy judaizmu i chrześcijaństwa nie najlepiej się dogadują, jednakże uważam, że Dzień Judaizmu, to dobry początek dla poprawy relacji. Kto wie, być może kiedyś uda nam się dojść do porozumienia - mówi Dominika Sutuła, absolwentka LO w Dąbrowie Białostockiej.
Odczytano fragment z Księgi Powtórzonego Prawa, który był mottem przyświecającym temu dniowi: Życie i śmierć - "Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście" (Pwt 30, 15) oraz odmówiono psalm i zapalono znicze. Ze względu na pandemię koronawirusa tegoroczne obchody były skromne. Jednakże dla osób celebrujących ten dzień najważniejsza była pamięć i chęć oddania hołdu zmarłym.
- Obchody Dnia Judaizmu są swojego rodzaju wigilią Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. Pokazuje to, jak w niemal tysiącletniej historii Żydów zamieszkujących nasze tereny byliśmy zawsze na poziomie równoległym, wyznawcy Kościoła katolickiego, wyznawcy judaizmu i ta niemalże tysiącletnia historia współistnienia na tych ziemiach musi pozostać w naszej pamięci i być przekazywana kolejnym pokoleniom, mimo że to wszystko się tak bardzo zmienia, biorąc pod uwagę też długą przerwę od lat II wojny światowej 1989 roku. Teraz istotna jest nasza pamięć i przekazywanie jej następnym młodym pokoleniom, żeby takie miejsca jak ten cmentarz były swojego rodzaju lekcją historii dla młodych - uważa Adam Wojteczko, przewodniczący Rady Miejskiej.