Dzieci z Białorusi odwiedziły prezydenta

- Na wakacjach tutaj jest bardzo interesująco. Byliśmy na basenie i w krainie krasnoludków. Tu jest bardzo smaczne jedzenie. Białystok jest bardzo piękny - mówi dziesięcioletni Dawid z Brasławia, jeden z uczestników. Od dziewięciu już lat dzieci zza wschodniej granicy wakacje spędzają w Białymstoku. Za kilka dni dwutygodniowy turnus kończy grupa prawie czterdziestu dzieciaków.

/Fot. M. Klimowicz/

/Fot. M. Klimowicz/

- W tym toku mamy cztery turnusy. Dzieci są podejmowane przez władze samorządu i przez Wspólnotę Polską. Na pierwszy turnus przyjechało 39 dzieci i czterech opiekunów z Grodna oraz Brasławszczyzny i Witebszczyzny. Jedna grupa przebywa już w Supraślu - mówi Anna Kietlińska, prezes Podlaskiego Oddziału stowarzyszenia Wspólnota Polska i dodaje: - Przed nami od poniedziałku pobyt dzieci z Grodzieńszczyzny i Minieńszczyzny. Wakacje spędzą w Hodyszewie. Ale na tym nie koniec. Spodziewamy się jeszcze jednej, ale już specjalnej grupy. W sierpniu przyjedzie młodzież niepełnosprawna. Przyjadą osoby do 26 lat z opiekunami i tutaj chcemy wesprzeć opiekunów psychologicznie, natomiast osobom niepełnosprawnym dajemy wsparcie rehabilitacyjne no i przede wszystkim odpoczynek.

/fot. M.Klimowicz/

/fot. M.Klimowicz/

Program organizowany jest od 2009 roku i nosi nazwę "Lato z Polską". Jest to akcja nie tylko wypoczynkowa, ale przede wszystkim wspierająca naukę języka polskiego. W tym roku nacisk jest kładziony na kontakt dzieci z Białorusi z ich rówieśnikami, tak aby przebywały w naturalnym środowisku językowym. 

"Lato z Polską" to pomysł marszałka Macieja Płażyńskiego. Od 2009 r. pobyty dzieci były finansowane przez samorządy i Senat. Następnie akcja ewaluowała i środki były przekazywane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Niestety przez trzy lata środki były wstrzymane. W tym czasie miasto Białystok samo przeznaczało środki na ten cel. W tym roku akcja jest finansowana ze środków samorządowych oraz Senatu.

/fot.M.Klimowicz/

/fot.M.Klimowicz/

- W tym roku wakacje w Polsce spędzi w sumie 2 tys. dzieci. Prawie połowa przyjedzie na zaproszenie samorządów tj.: Sopot, Szczecin, Opole i Kwidzyn. Pozostali mają możliwość odwiedzenia Polski dzięki wsparciu Fundacji Pomoc Polakom. Cieszymy się, że do Białegostoku mogły przyjechać dzieci z Brasławszczyzny. Jest to dla nich ogromne przeżycie i bodziec do nauki języka polskiego - mówi Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi.

Dziś na Białorusi języka polskiego uczy się około 11 tys. osób. Zorganizowane są 202 punkty nauczania, w tym dwie polskie szkoły w Grodnie i w Wołkowysku, gdzie uczy się 860 dzieci. Tam wszystkie lekcje prowadzone są właśnie w języku polskim. W resorcie oświaty pracuje 248 nauczycieli, z których około 100 nauczycieli uczy w tych obu szkołach.

/fot. M.Klimowicz/

/fot. M.Klimowicz/

- Jako Związek wspieramy około 120 nauczycieli uczących języka polskiego i około stu punktów nauczania na Białorusi. Najbardziej zależy nam na zaproszeniach na wyjazdy edukacyjne. To jest kontakt z językiem, kulturą i wiadomo odpoczynek. Jednym z problemów na Białorusi jest próba wprowadzenia zmian do Kodeksu Edukacji, na mocy których nauczanie może odbywać się tylko w języku państwowym, czyli rosyjskim. To by oznaczało likwidację tych dwóch polskich szkół na Białorusi - dodaje Andżelika Borys.

Dzieci w Pałacyku Gościnnym spotkały się z prezydentem Białegostoku. Zaśpiewały mu piosenki, recytowały wiersze i wręczyły pamiątkowe zdjęcie. Prezydent natomiast odwdzięczył się plecakami z całą wyprawką szkolną.

/foto.M.Klimowicz/

/foto.M.Klimowicz/

- Przez dziewięć lat przyjmujemy polonijne dzieci z Białorusi. Mimo, że dzieli nas granica to łączy nas bardzo wiele. Mamy nadzieję, że jesteście zadowoleni z wizyty. Zapraszamy serdecznie później do nas na studia, mamy tu świetne uczelnie - mówi Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.

Zobacz również