Potrzeby w szkole uzależnione są od wieku dziecka i wymagań nauczycieli. Podstawowa wyprawka to zeszyty, okładki, piórnik, długopisy, mazaki, bloki, przyrządy matematyczne i wiele wiele innych drobnostek. Do tego jeszcze rodzic musi zaopatrzyć dzieci w obuwie na zmianę, na zajęcia sportowe oraz w strój na WF. Kupno tornistra zależy od tego, czy ten z poprzedniego roku jeszcze się nadaje, albo też dziecko nie ma zamiaru "paradować" już z nim do szkoły. Koszt całej takiej wyprawki to minimum 200 zł. Ale to nie wszystko.
Dzieci do szkół uczęszczają już drugi tydzień. Większość rodziców została już zaproszona na zebrania, na których rodzic dostaje podstawowe informacje oraz dowiaduje się o kolejnych kosztach, jakie chcąc nie chcąc trzeba ponieść.
Podstawą jest ubezpieczanie. W jednej z białostockich podstawówek to wydatek 36 zł, natomiast w jednym z liceów 50 zł. Opłata na tzw. Radę Rodziców, tu w zależności od ustalonej stawki w danej klasie, ale średnio to koszt w szkole podstawowej to 50 zł na pierwsze dziecko w tej szkole (40 zł jeśli w podstawówce uczy się dwoje dzieci) i 100 zł w liceum. Chociaż opłata jest dobrowolna raczej każdy woli zapłacić. W niektórych szkołach zdarzają się także opłaty dodatkowe jak na wyprawkę plastyczną (30-50 zł) czy na potrzeby klasy (30-50 zł). Jeżeli dzieci w trakcie zajęć zamiast WF będą jeździły na basen, to dochodzą kolejne wydatki. Wliczany jest tu koszt przejazdu oraz opłata wejścia basenowego. Miesięcznie wychodzi około 40 zł.
Do tego obiady. Przecież nasze dziecko nie może być głodne, a kanapką sprawy nie załatwimy. Miesięczny koszt to wydatek rzędu 40-50 zł średnio.
W ciągu roku nasze pociechy mają organizowane wyjścia do teatru, czy kina. Jeden wyjazd kosztuje około 20 zł wraz z transportem w obie strony. W ciągu roku szkolnego najczęściej jest pięć takich wyjść, czyli 100 zł.
Dodatkowo, w zależności od zaangażowania wychowawcy, szkoły oraz poparcia rodziców dzieciaki wyjeżdżają na jedną, czy też dwie wycieczki poza miasto. Niektóre klasy oczywiście podróżują częściej i nierzadko dalej. Taki wypad uzależniony jest też od wieku i zachowania uczniów. Tu jednak rodzice mają wybór, mogą po prostu dziecka na wycieczkę nie puścić. Jeżeli podróż okazuje się być za droga bądź też wydaje się nieatrakcyjna, zawsze można zrezygnować. Ci, którzy jednak decydują się na wyprawy ponoszą kolejne koszty. Ale czego nie robi się dla własnej pociechy i dla jej zadowolenia. Bezcenne są tu na pewno wspomnienia i przeżycia dzieci, które pozostają w głowach na wiele lat.
Często też zajęcia w szkole nie wystarczają. Chcemy posłać nasze dziecko na dodatkowy angielski, może jakiś sport, a może popularne coraz bardziej programowanie czy robotykę? Tu ceny są różne i zależą od tego, czy zajęcia prowadzone będą w grupach, czy może indywidualnie. Na pewno tanio nie jest, np. za miesiąc karate 60-80 zł, semestr angielskiego to wydatek 300 - 700 zł (zależy od szkoły i częstotliwości zajęć), tańce (cztery spotkania w miesiącu - 60 zł), pianino, czy skrzypce 60 zł za godzinę. Za zajęcia piłkarskie wydamy ok. 80 zł (plus jednorazowy wydatek na strój - 100 zł).
Na pewno koszty edukacji dziecka nie są małe. Jednak dzieci to nasza przyszłość, a na edukacji nie można przecież oszczędzać. Pewne jest, że niejeden z rodziców z głową musi planować comiesięczne wydatki.