Białostoczanie jadą na marsz 4 czerwca do Warszawy

Niemal 500 osób zadeklarowało, że chce wspólnie pojechać z Białegostoku na organizowany w Warszawie przez Platformę Obywatelską marsz 4 czerwca. Ruszą ośmioma autokarami. Trwają zapisy na listę rezerwową - "chętnych wciąż przybywa" - słyszymy w biurze PO. To m.in. z powodu uchwalenia tzw. "lexTusk".

[fot. archiwum bia24.pl]

[fot. archiwum bia24.pl]

- Na tę chwilę mamy 8 autokarów wypełnionych co do jednego miejsca. Są zapisy na listę rezerwową. Jeżeli ktoś nie będzie mógł z różnych powodów jednak wziąć udziału w wydarzeniu, to będziemy mogli zabrać inne osoby z tej właśnie listy. Nigdy nie było tak dużego zainteresowania naszymi wyjazdami z Białegostoku, ale trochę się spodziewaliśmy, że chętnych nie zabraknie - powiedziała nam Aleksandra Warzyńska z biura Platformy Obywatelskiej w Białymstoku.

Przekonuje, że od podpisania przez prezydenta tzw. "lexTusk" telefon do podlaskiej siedziby PO "dzwoni nieustannie". Tłumaczy również, że autokarów mogłoby wyruszyć więcej, ale z uwagi na rozpoczynający się sezon turystyczny jest trudno o rezerwację dodatkowych busów. Dlatego białostocka Platforma Obywatelska zachęca, by "skrzykiwać się" indywidualnie np. w grupy 5-osobowe i pojechać 4 czerwca do Warszawy własnym samochodem.

- Jeszcze nie mamy ustalonej dokładnej godziny naszych wyjazdów, czekamy na potwierdzenie miejsc parkingowych w Warszawie. Najprawdopodobniej będą to godziny poranne, ok. 7:30-8:00 - dodaje Aleksandra Warzyńska. Na listę rezerwową zgłaszać się można telefonicznie pod nr 661 073 544 lub osobiście w biurze przy ul. Malmeda 10 w Białymstoku.

Marsz 4 czerwca w Warszawie odbędzie się w 34. rocznicę pierwszych, częściowo wolnych wyborów. Pochód to inicjatywa Donalda Tuska, lidera Platformy Obywatelskiej, w której wezmą udział również inne partie opozycyjne wobec Prawa i Sprawiedliwości - Nowa Lewica, Polska 2050 Szymona Hołowni, Polskie Stronnictwo Ludowe. Marsz wyruszy w niedzielę o godz. 12:00 z Alei Ujazdowskich.

Manifestacja odbywać się będzie pod hasłem "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską". W tle jest wspomniana już ustawa tzw. "lexTusk". Dotyczyny ona powołania "państwowej komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022". Zdaniem polityków opozycji - ma ona prześwietlić politykę Donalda Tuska, gdy ten był premierem RP i wprowadzać "sąd kapturowy".

Część samorządowców z regionu zachęca do udziału w marszu 4 czerwca. Swój udział deklaruje Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku. Maszerować będzie także jego zastępca Rafał Rudnicki.

- Ta data jest dla mnie symboliczna. Przed wyborami 4 czerwca 1989 r. byłem jedną z setek osób, które rozklejały plakaty ówczesnego Komitetu Obywatelskiego "Solidarność" zachęcające do tego, żeby brać udział w wyborach i głosować na kandydatów wspieranych przez Lecha Wałęsę. Robiłem to 30-kilka lat temu, a teraz będę uczestniczył w marszu z nadzieją, że nie okaże się po październikowych wyborach parlamentarnych, że w dalszym ciągu będziemy, jako Polacy, zmuszeni do tego, by mieszkać w kraju, w którym o wszystkim decyduje prezes - powiedział w rozmowie z nami Rafał Rudnicki.

"Prezydent Duda podpisał ustawę o powołaniu komisji, zgodnie z którą partyjna komisja pisowska, a nie sąd, będzie mogła pozbawiać praw publicznych inne osoby. Na to mam tylko jeden komentarz! Wszyscy 4 czerwca spotkajmy się w Warszawie!" - napisał na facebooku Marek Nazarko, burmistrz Michałowa.

Zobacz również