Donos na chorego i ZUS nadchodzi z kontrolą

Prawie osiem tysięcy razy pracownicy ZUS w Podlaskiem kontrolowali w ubiegłym roku pracowników przebywających na zwolnieniach lekarskich. W ten sposób zakład "zaoszczędził" wstrzymując wypłatę zasiłków na ponad 338 tys. zł. Coraz częściej powodem kontroli wykorzystania zwolnienia jest anonimowy donos.

/pixabay.com/

/pixabay.com/

W całym kraju także w województwie podlaskim Zakład Ubezpieczeń Społecznych kontroluje zwolnienia lekarskie. Ich skuteczność z roku na rok jest coraz większa. 

- Skuteczność kontroli jest coraz większa także za sprawą pomocnych wskazówek, które trafiają do pracowników ZUS. Tylko w ubiegłym półroczu na podstawie donosów w Oddziale białostockim zostało wszczętych 49 postępowań - informuje Katarzyna Krupicka regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa podlaskiego.

Katarzyna Krupicka przyznaje, że donosy to teraz coraz częstsza forma namierzania osób, które nie zawsze robią to, co podczas stwierdzonej przez lekarza niezdolności do pracy powinny. 

- Sąsiad na sąsiada, współpracownik na koleżankę zza biurka, były szef na aktualnego przełożonego i tak możemy mnożyć, kto na kogo donosi. Jako przykład, który był sygnałem do wszczęcia postępowania wyjaśniającego, można podać pracownika przebywającego na zwolnieniu lekarskim, który uczestniczył w posiedzeniu sądowym, wykonując obowiązki ławnika - mówi Katarzyna Krupicka.

- Kolejny, to mąż zmarłej kobiety zgłosił na jej brata, że ten w trakcie choroby remontuje dom. Kłócący się wspólnicy, którzy już nie prowadzą razem firmy, postanowili uprzykrzyć sobie życie. Jeden z nich dostarczył dowody w postaci nagrań i zdjęcie zarzucając, że zamiast odpoczywać, były biznesowy partner pracował. Przyłapana, a raczej wskazana przez koleżankę została również kobieta na otwarciu przewodu doktorskiego, a prezes firmy przez byłego prezesa na pobieraniu pieniędzy z bankomatu w banku, w którym pracuje - dodaje Katarzyna Krupicka.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych na terenie województwa podlaskiego w ubiegłym roku ZUS skontrolował 7,7 tys. zwolnień. Kontrole skutkowały wstrzymaniem wypłaty świadczeń na kwotę ponad 338 tys. zł. 

W ramach przysługujących uprawnień Zakład Ubezpieczeń Społecznych prowadzi dwa rodzaje kontroli zwolnień lekarskich. Pierwszy dotyczy ich wykorzystywania, drugi natomiast orzekania o czasowej niezdolności do pracy. 

Przy pierwszym typie kontroli pracownicy ZUS sprawdzają, czy chory wykorzystuje zwolnienie lekarskie zgodnie z jego przeznaczeniem i stosuje się do zaleceń lekarza, a nie np. pracuje, remontuje mieszkanie, czy wykonuje inne czynności, które mogłyby wydłużyć powrót do zdrowia. Co ważne, taką kontrolę mogą przeprowadzić także pracodawcy, którzy zatrudniają powyżej 20 pracowników. W ubiegłym roku białostocki oddział ZUS przeprowadził prawie 2,8 tys. takich kontroli. Z tego powodu 223 osoby zostało pozbawionych prawa do zasiłku, a kwota wstrzymanych z tego tytułu zasiłków osiągnęła ponad 310 tys. zł. 

Drugim rodzajem kontroli jest kontrola prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy z powodu choroby. Kontrole te wykonują lekarze orzecznicy ZUS, którzy sprawdzają, czy zwolnienie zostało wystawione zasadnie i czy osoba korzystająca ze zwolnienia lekarskiego jest nadal chora. Kontrola ta może odbyć się także na podstawie dokumentacji medycznej sporządzonej przez lekarza, który wystawił zwolnienie. W naszym regionie w 2019 r. orzecznicy ZUS-u przeprowadzili 4,9 tys. takich kontroli. Ich następstwem było wstrzymanie dalszej wypłaty świadczeń 53 osobom. Kwota wstrzymanych z tego tytułu zasiłków wyniosła 28,1 tys. zł .

- Jeżeli osoba korzysta ze zwolnienia niezgodnie z jego przeznaczeniem, ZUS wstrzymuje wypłatę świadczenia, a jeżeli zostało już wypłacone, nakazuje jego zwrot. O niewłaściwym korzystaniu ze zwolnienia lekarskiego mówimy, gdy chory w jego trakcie pracuje lub wykonuje inne działania, które mogą wydłużyć powrót do zdrowia - informuje Katarzyna Krupicka regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa podlaskiego.

Zobacz również