- Z naszych danych wynika, że najczęściej o dodatek solidarnościowy ubiegają się kobiety, bo w 59 proc. Jeśli chodzi o podział wiekowy, to najwięcej wniosków składają osoby w wieku od 26 do 35 lat - informuje Katarzyna Krupicka, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa podlaskiego.
Jak podaje rzecznik, do białostockiego Oddziału ZUS wpłynęło 2,3 tys. wniosków o te świadczenie. Zakład wypłacił już dodatki solidarnościowe już dla 2 tys. wnioskodawców.
Świadczenie jest pomocą finansową dla pracowników, których dotknęły skutki pandemii. Adresowane jest do osób, z którymi po 15 marca 2020 r. pracodawca z powodu COVID-19 rozwiązał umowę o pracę za wypowiedzeniem lub po tym terminie ich umowa o pracę na czas określony wygasła. Warunkiem otrzymania dodatku solidarnościowego jest też podleganie ubezpieczeniom społecznym z tytułu umowy o pracę przez łączny okres co najmniej 60 dni w 2020 roku.
Dodatek solidarnościowy przysługuje również osobom bezrobotnym już zarejestrowanym w urzędzie pracy. Przy czym w ich przypadku wypłata dodatku solidarnościowego zawiesza wypłatę zasiłku dla bezrobotnych i stypendium na szkolenia lub podnoszenie kwalifikacji.
- Świadczenie wynosi 1400 zł miesięcznie i przysługuje od czerwca do sierpnia. Jednak jest pewne ograniczenie, a mianowicie nie można go otrzymać wcześniej niż za miesiąc, w którym osoba uprawniona złożyła wniosek ? wyjaśnia Katarzyna Krupicka.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Białymstoku wypłacił już 2,6 mln zł w ramach dodatku solidarnościowego.
- Za osobę pobierającą dodatek solidarnościowy opłacane są składki emerytalna i rentowa, a także składka zdrowotna. Płatnikiem tych składek jest ZUS. Nalicza je od kwoty dodatku solidarnościowego. Jednak co ważne składki nie pomniejszają wypłaty, ponieważ są finansowane z budżetu państwa - dodaje Katarzyna Krupicka.
O świadczenie można wnioskować wyłącznie drogą elektroniczną na Platformie Usług Elektronicznych ZUS. Informacja o przyznaniu prawa do dodatku solidarnościowego lub decyzja o odmowie będą dostępne także na PUE ZUS.