Rafał i Piotr to dwóch uczestników zajęć, którzy nigdy nie mieli do czynienia z malarstwem, a w trakcie programu Da Vinci okazało się, że mają talent artystyczny i tworzenie jest dla nich sposobem readaptacji społecznej. Prace zarówno ich, jaki i siedmiu innych uczestników programu można zobaczyć na wystawie w Centrum Aktywności Społecznej w Białymstoku.
Ten program nie udałby się bez Rafała, odsiadującego w Białymstoku wyrok dożywotniego więzienia. Arkadiusz Świętochowski, prowadzący zajęcia z osadzonymi mówi, że Rafał jest w tym programie od początku, a były okresy, że był jednym uczestnikiem zajęć. - Nigdy w przeszłości nie zajmował się malarstwem artystycznym. Tutaj nauczył się wszystkiego. Jego obrazy pokazują, jak staje się dojrzałym artystą. W jego pracy jest determinacja, która daje mu siłę, żeby przetrwać, bo perspektywa przed nim jest... jaka jest - mówi Arkadiusz Świętochowski.
Te prace to nie tylko rezultat zajęć plastycznych, to także forma spłacenia długu wobec nas wszystkich. - Mogłam obserwować, jak zmieniają się ich postawy społeczne - mówi Anna Kondraciuk, wychowawca w Areszcie Śledczym w Białymstoku. - Przekonali się, że mają coś więcej do zaoferowania światu niż swoje złe czyny. Dzięki swojemu talentowi mogą teraz pomóc innym - dodaje. Większość swoich prac osadzeni przekazują na cele charytatywne, na rzecz organizacji niosących pomoc młodym ludziom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji.
W ciągu trzech lat realizacji programu Da Vinci wzięło w nim udział w sumie kilkudziesięciu osadzonych w białostockim areszcie. Prac na wystawie jest trzydzieści, wszystkie pod wspólnym tytułem "Niepodległa 1.8". 1.8 to w intencji twórców z jednej strony rok a z drugiej liczba uczestników programu w tym roku - ośmiu nowych i jeden biorący udział w programie od początku.
- Mają świadomość, że nabroili, że teraz są coś winni społeczeństwu. Z tej świadomości w czasie tych zajęć zrodziła się w nich potrzeba naprawienia tych błędów, dania czegoś od siebie i pokazania, że nie są źli do końca - podsumowuje Arkadiusz Świętochowski, który prowadził zajęcia z osadzonymi i dzięki temu mógł ich bliżej poznać.
Dyrektor Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Białymstoku płk Piotr Kondraciuk zapowiedział kontynuowanie zajęć.