Czy rosyjskie rakiety spadły na terytorium Polski? 

Dwa rosyjskie pociski spadły dziś po południu na terytorium Polski - podają nieoficjalnie media. Według tych informacji wskutek eksplozji pocisków dwie osoby zginęły w miejscowości Przewodów w powiecie hrubieszowskim na Lubelszczyźnie około 5 kilometrów od granicy z Ukrainą. Premier Mateusz Morawiecki zwołał na godz. 21 posiedzenie rządu. 

Zdjęcie, które ma przedstawiać miejsce zniszczone przez wybuch w Przewodowie [fot. Twitter]

Zdjęcie, które ma przedstawiać miejsce zniszczone przez wybuch w Przewodowie [fot. Twitter]

„W związku z zaistniałą sytuacją kryzysową premier Mateusz Morawiecki w porozumieniu z prezydentem Andrzejem Dudą zarządzili zwołanie spotkania w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego z członkami Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych” – mówił w głównym wydaniu Wiadomości TVP rzecznik rządu PiotrMüller.

„Apeluję, aby do tego czasu na razie nie publikować niepotwierdzonych informacji, my będziemy je komentować i informować o nich po posiedzeniu, które się teraz właśnie odbędzie, po przedstawieniu właściwych informacji przez służby, które o tych wydarzeniach poinformują” – powiedział rzecznik rządu.

„Nie możemy potwierdzić informacji o rosyjskich rakietach na terytorium Polski - powiedział we wtorek rzecznik Pentagonu gen. Patrick Ryder”. 

Jako pierwsze informację o wybuchach na terenie Polski podało Radio Lublin: „Dwie osoby zginęły w wybuchu w miejscowości Przewodów w powiecie hrubieszowskim. Do zdarzenia doszło na terenie suszarni zbóż około godziny 15.40” – podało Radio Lublin. Informacje o wybuchach potwierdzili obecni na miejscu strażacy, potwierdzili też, że „dwie osoby poniosły śmierć na miejscu”. 

Jarosław Wolski, specjalista do spraw wojska i komentator wojny na Ukrainie zamieśccił na Twitterze wpis interpretujacy, co mogło się stać w Przewodowie:„Faktycznie "coś" spadło na Przewodów w powiecie hrubieszowskim. 2 osoby nie żyją. Krater wskazuje na jednak rakietę typu crusie, która mogła się "zabłąkać". Tak samo szczątki znajdowane na miejscu”. A nieco później: „opcje są tylko dwie: - "zabłąkany" rosyjski pocisk cruise, - pocisk ukraińskiej OPL, któremu nie zadziałał samolikwidator. Obie możliwości są tak samo prawdopodobne, niemniej charakter krateru i brak poszatkowania ciągnika i przyczepy odłamkami wskazuje na nr 1”. 

Do wpisu dołączone są zdjęcia prawdopodobnie pokazujące miejsce zdarzenia. Jarosław Wolski dodaje jeszcze: „Szanowni obserwujący. Proszę zachować spokój. I bez względu na sympatie polityczne zaufać oficjalnym rządowym komunikatom (tak wiem, słyszę te salwy śmiechu) i nie panikować. Poczekajmy na oficjalny komunikat”.

Czekamy na oficjalny komunikat władz państwowych na temat tego zdarzenia.

Zobacz również