Polsko-francuskie konsorcjum Eiffage było pierwszym budowniczym Stadionu Miejskiego w Białymstoku. Z powodu wielkich opóźnień miasto wypowiedziało umowę i skierowało wniosek o odszkodowanie do sądu. Stadion dokończyła inna firma. Sąd przyznał miastu rację i odszkodowanie w wysokości ponad 100 mln zł plus odsetki, w sumie ok. 120 mln zł. Wyrok jest prawomocny, ale Eiffage złożyła wniosek kasacyjny, a Sąd Najwyższy uznał, że będzie tę kasację rozpatrywał. Sprawa teraz jest zawieszona ze względu na gotowość stron do negocjacji ugody.
W ramach ugody Eiffage proponuje miastu 80 mln zł i zakończenie sprawy. Jesienią ubiegłego roku prezydent poprosił radnych o zgodę na zawarcie ugody. Radni jednak uznali, że nie chcą brać na siebie odpowiedzialności za ugodę i orzekli, że zawarcie ugody jest wyłączną kompetencją prezydenta.
Teraz wiele wskazuje na to, że prezydent taką propozycję ugody przyjął. Informacje podane przez Radio Białystok wskazują, że skarbnik miasta Stanisława Kozłowska potwierdza, że do kasy miasta wpłynęło 60 mln zł, "ale nie zdradza, czy to kończy sprawę i czy ugoda jest podpisana".
Z kolei zastępca prezydenta Adam Poliński nie chce się wypowiadać w tej sprawie, ale mówi Radiu Białystok, że sprawa wyjaśni się na sesji Rady Miasta w poniedziałek 26 marca. Potwierdza to też pośrednio przewodniczący rady Mariusz Gromko, mówiąc, że prezydent złożył wniosek o wprowadzenie do porządku obrad sesji punktu poświęconego informacji prezydenta na temat toczącej się przed Sadem Najwyższym sprawy.
W programie sesji są też wnioski prezydenta o wprowadzenie korekt do budżetu miasta i wieloletniego planu finansowego. Białystok przede wszystkim potrzebuje pieniędzy na rozpoczęte już bądź zatwierdzone wielkie inwestycje drogowe. Chodzi przede wszystkim o pierwszy etap Trasy Niepodległości (ulica Narodowych Sił Zbrojnych i Jana Pawła II) oraz budowę Węzła Porosły, czyli dokończenia Trasy Generalskiej połączenie jej z ekspresówką w kierunku Warszawy.
W marcu 2018 otwarto oferty w przetargach na wykonanie tych inwestycji i okazało się, że potencjalni wykonawcy chcą w sumie o 110 milionów (100 na Porosły i 10 na Trasę Niepodległości) więcej niż miasto sobie zaplanowało. W tym kontekście można by liczyć na to, że przynajmniej Trasę Niepodległości można by zbudować. A to prestiżowa i największa od dziesięcioleci budowa w Białymstoku. Prezydent Truskolaski mógłby wówczas poszczycić się zrealizowaniem tej inwestycji, co byłoby zapewne ważnym punktem programu wyborczego urzędującego prezydenta.
Prezydent od dawna mówi, że bardziej chce ugody z Eiffage niż rozstrzygania sprawy przez Sąd Najwyższy. Pamiętajmy jednak, że w kwestii pieniędzy budżetowych wszystko jest w rękach radnych. A w radzie większość ma nieprzychylne prezydentowi Truskolaskiemu Prawo i Sprawiedliwość.