Cukrzyca i tenis stołowy? Proszę bardzo

Zawodnicy z drużyny grającej w tenisa stołowego UKS Dojlidy Białystok odwiedzili dzieciaki przebywające w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Trochę rozmawiano o sporcie, ale najwięcej to grano.

foto. Medyk Białostocki

foto. Medyk Białostocki

Zawodnicy UKS Dojlidy na co dzień grają w Sueprlidze, czyli najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. W szpitalu pojawili się z dwóch powodów. Po pierwsze - żeby promować tenis stołowy, po drugie - żeby pokazać, że choroba nie musi przeszkadzać w realizacji sportowych marzeń.

Jeden z zawodników, 18-letni Kuba, choruje na cukrzycę. Schorzenie zdiagnozowano jak był w szóstej klasie szkoły podstawowej. Mimo to bez problemów nadal uprawia sport i to na poziomie wyczynowym.

- Przyszedłem tu do szpitala, żeby powiedzieć dzieciakom, że to iż teraz chorują, nie oznacza, że nie mogą zostać kim chcą - powiedział Kuba.

To już druga wizyta chłopaka wraz z kolegami w szpitalu. Poprzednio byli na oddziale diabetologii, gdzie spotkali się z osobami chorymi na cukrzycę.

Zaś samo granie w ping-ponga to prosta sprawa. Wystarczy dowolny stół, dwie rakietki i piłeczka. Za siatkę mogą służyć pudełka po płytach DVD, albo zbudowany z klocków murek. Zabawa jest przednia. W treningu uczestniczyły dzieci z klinik: Pediatrii, Gastroenterologii i Alergologii Dziecięcej oraz Oddziału Chorób Płuc i Gruźlicy. Po wszystkim zawodnicy UKS Dojlidy odwiedzili też leżące maluchy z Kliniki Pediatrii i Nefrologii.

Dzięki uprzejmości - Medyka Białostockiego

Zobacz również