Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury przygotował animacje w klimacie "Jaskiniowców". Było przenoszenie wielkiej kości, przetaczanie ogromnego głazu, szalone, plemienne tańce czy też przeganianie tygrysa okrzykiem "uga buga!" Po przerwie na poczęstunek pokaz dał iluzjonista Łukasz Grant, który nie po raz pierwszy charytatywnie wystąpił podczas wydarzenia fundacji. Dzieci zdrowe uczestniczyły wspólnie w zabawach czy wyścigach z chorymi. Niepełnosprawność nie jest przeszkodą, a każdy czuje się jak u siebie.
- Połączyła nas choroba i cierpienie dzieci. Potrafimy się też jednak wspólnie bawić, cieszyć się. Dziś jest ten dzień, gdy nie mówimy o chorobie, tylko spędzamy radośnie czas - mówi Ewa Sadowska, wiceprezes fundacji "Pomóż Im".
Fundacja prowadzi Białostockie Hospicjum dla Dzieci, opiekując się 30 nieuleczalnie chorymi maluchami z województwa podlaskiego. Dzieci są w domach, a lekarze, pielęgniarki i rehabilitantki do nich dojeżdżają. Mama, tata czy babcia, w praktyce całe życie podporządkowują choremu dziecku. Fundacja natomiast zapewnia im opiekę medyczną, psychologiczną i socjalną oraz niezbędny sprzęt. Rodzicie otrzymują pomoc 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.
" /fot. mat. pras. organizatora/"/>
- Takie imprezy jak choinka to jest odskocznia od codzienności. Spotykamy się z innymi rodzinami, to dodaje sił. Czujemy, że nie jesteśmy sami z naszym problemem - mówią rodzice podopiecznych fundacji.
" /fot. mat. pras. organizatora/"/>
Nie mogło zabraknąć prezentów. Jaskiniowiec "Edek" wcielił się w rolę Świętego Mikołaja, rozdając paczki pełne smakołyków. Każde z dzieci mogło też wybrać sobie podarunki z wielkiego stoiska z książkami, grami i puzzlami.