Były poseł i sołtyska są teraz wicewojewodami 

– Jestem przekonany, że wraz z nowymi wicewojewodami pojawia się znaczące merytoryczne wsparcie naszego zespołu. Pewien też jestem, że nasza współpraca będzie się układać dobrze, łączą nas bowiem wspólne priorytety, z których najważniejszym jest praca na rzecz stworzenia jak najlepszych warunków dla rozwoju województwa podlaskiego i budowania dobrobytu jego mieszkańców – tak mówił podczas wręczania aktów powołania sam wojewoda podlaski Jacek Brzozowski.

Ewa Kulikowska – jak głosi komunikat Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego – była sołtyską wsi Rostołty (w gminie Juchnowiec Kościelny). Z wykształcenia ekonomistka, pracowała w bankowości. Do jej zadań jako drugiego wicewojewody należeć będzie „koordynacja pracy Wydziału Gospodarki Nieruchomościami, a także Wydziału Rolnictwa i Środowiska”. Została wicewojewodą z rekomendacji Polskiego Stronnictwa Ludowego. 

– 18 lat pracowałam w bankowości ściśle związanej z bankowością rolniczą i biznesową, dlatego departament, który będę miała pod swoją pieczą, jest naprawdę dla mnie bardzo bliski. Znam cały region Podlasia, znam jego bogactwo, znam jego problemy i myślę, że swoimi umiejętnościami, swoim doświadczeniem będę wspomagać pracę urzędu – powiedziała w swoim powitaniu Ewa Kulikowska.  

Z kolei pierwszy wicewojewoda Paweł Krutul to poseł na Sejm poprzedniej kadencji wybrany z listy Lewicy. Startował na posła również z tegorocznych wyborach, ale tym razem bez powodzenia. Jest absolwentem marketingu i zarządzania. W Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim „będzie nadzorował pracę Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców oraz Wydziału Spraw Społecznych”.

– Zrobimy wszystko, wspólnie, żeby dzięki naszej pracy Podlasianom żyło się lepiej. Będziemy lobbowali również poza naszym województwem, aby zapewnić środki na rozwój naszego pięknego regionu

Wojewoda Jacek Brzozowski podkreślił, że „cała trójka” wojewodów wywodzi się z jednej koalicji „która nosi nazwę koalicji 15 października”. Jak mówił, mimo że koalicja składa się „z wielu podmiotów politycznych”, to jednak ważniejsze od związków politycznych jest przekonanie o zobowiązaniu do „bardzo ciężkiej pracy na rzecz rozwoju regionu”.