Bilans. Wietrzny ale bezpieczny dzień

W województwie podlaskim wiało najmocniej na Suwalszczyźnie, tam też najmocniej padało. Strażacy spokojnej służby nie mieli, bo z powodu trudnych warunków atmosferycznych wyjeżdżali na akcje 88 razy. Wbrew pozorom było dziś jednak całkiem spokojnie. I niestety... jutro sobie też nie pogrillujemy, bo pogoda będzie kapryśna.

Na Suwalszczyźnie wieje często i mocno. Tym razem powiało w porywach nawet do 75 km/h (na granicy z Mazurami). W Suwałkach też najmocniej padało - 20 litrów deszczu na metr kwadratowych - to dane z białostockiego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Majowych burz jednak nie było. Nieco słabiej dmuchnęło w podostałej części województwa - w porywach do 60 km/h.

Strażacy - z powodu warunków atmosferycznych - wyjeżdżali na akcje 88 razy. Głównie były to powalone drzewa, ale też pojedyncze uszkodzone dachy i linie energetyczne. Interwencje rozłożyły się równomiernie w całym regionie, nie ma szczególnie poszkodowanych rejonów - informuje nas dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku.

W szczytowym momencie prądu nie miało 7 tys. odbiorców - gównie z okolic Białegostoku. Nie były to jednak masowe wyłączenia, a chwilowe - wynikające z trudnych warunków atmosferycznych. Usterki naprawiane są na "BIAżąco".

A jutro? Chłodno, pochmurnie i z przelotnymi opadami deszczu. Temperatura w granicach 11-13 stopni Celsjusza - prognozują białostoccy synoptycy.

Zobacz również