Rzecznik Ministerstwa Środowiska Michał Gzowski informował wczoraj Polską Agencję Prasową, że decyzja o odwołaniu dotychczasowego dyrektora parku Andrzeja Grygoruka została podjęta "po szczegółowej analizie wyników kontroli i audytu przeciwpożarowego" oraz "przekrojowej ocenie działalności zarządczej".
Kontrolę i audyt w Biebrzańskim Parku Narodowym zleciło ministerstwo w związku z wielkim pożarem, który w kwietniu strawił 5,5 tys. hektarów Biebrzańskiego Parku narodowego. Akcja gaśnicza trwała tydzień, a uczestniczyło w niej półtora tysiąca strażaków oraz funkcjonariuszy innych służb.
Andrzej Grygoruk był dyrektorem Biebrzańskiego Parku Narodowego od października 2016 roku, w parku pracuje od 20 lat. Ministerstwo Środowiska zapowiada, że nowy dyrektor zostanie powołany w konkursie. Jak podaje PAP, wśród wymagań wobec kandydatów stawia się co najmniej 6-letni staż pracy, w tym co najmniej 3-letni staż na stanowisku kierowniczym.
Jak mówi sam Andrzej Grygoruk, wręczający mu odwołanie, nie podali uzasadnienia tej decyzji. Sprawę odwołania zaraz po decyzji skomentował lider Koalicji Obywatelskiej w Podlaskiem Robert Tyszkiewicz: "Zamiast pomóc Biebrzańskiemu Parkowi Narodowemu, minister Woś zwolnił na rok przed emeryturą zasłużonego dyrektora i wieloletniego pracownika parku Andrzeja Grygoruka. To skandaliczna decyzja, w sprawie której będę domagał się w trybie pilnym odpowiedzi od ministra Wosia".