Białystok przyjął repatriantów z Kazachstanu

Ilona i Aleksander Baszyńscy - repatrianci z Kazachstanu otrzymali dziś klucze do swojego mieszkania w Białymstoku. Zaczynają nowe życie w naszym mieście.

Rodzina Baszyńskich, repatrianci z Kazachstanu

Rodzina Baszyńskich, repatrianci z Kazachstanu

Aleksander Baszyński w sierpniu 2014 r. został uznany za osobę polskiego pochodzenia i w listopadzie 2014 roku otrzymał decyzję o przyrzeczeniu wydania wizy wjazdowej w celu repatriacji. Warunkiem otrzymania takiej wizy było przedstawienie dowodu potwierdzającego zapewnienie w Polsce mieszkania oraz źródła utrzymania. W październiku 2015 r. pan Aleksander zwrócił się do Prezydenta Miasta Białegostoku z prośbą o udzielenie pomocy w repatriacji. A w czerwcu 2016 Rada Miasta Białystok podjęła uchwałę w sprawie zapewnienia warunków do osiedlenia się w Białymstoku polskiej rodziny Baszyńskich z Kazachstanu.

- Chciałbym serdecznie Państwa powitać i przekazać pewne istotne dokumenty. Pierwszym jest poświadczenie obywatelstwa Polskiego z nowym adresem zamieszkania oraz akty stanu cywilnego, które pozwolą na to aby państwo czuli się już pełnoprawnymi mieszkańcami naszego miasta - witał przybyłych Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.

Prezydent wręczył także klucze do mieszkania przy ul. Żabiej oraz prezent pod choinkę, czyli 

serwis stołowy. Pan Aleksander ma już zapewnioną pracę w firmie Samasz.

- Jesteśmy bardzo szczęśliwi i bardzo wzruszeni - mówią Ilona i Aleksander Baszyńscy

- Jesteśmy tu od trzech dni i jesteśmy zachwyceni tym miastem. Teraz w Polsce jest szczególny okres, bardzo ważny dla katolików, my również jesteśmy katolikami i bardzo dziękujemy, że akurat pan prezydent zapewnił nam możliwość spędzenia tych dni w gronie najbliższej rodziny - mówi Andrzej, syn państwa Baszyńskich

- 80 lat temu było zesłanie Polaków do dzisiejszej części Ukrainy. Nasi przodkowie byli zesłani w 36 roku z Kamienia Podolskiego. Moja babcia, czyli mama taty miała wtedy tylko 3 miesiące, byli przewiezieni wagonem dla bydła. Dzisiaj po 80 latach wracamy do Polski, do swojej ojczyzny, do ojczyzny naszych przodków. Bardzo się cieszymy z tego, jesteśmy zadowoleni - mówi Andrzej, syn państwa Baszyńskich. - Białystok jest takim dobrym rozwiązaniem. Wiemy, ze jest tu wielu Białorusinów, mamy podobną tradycję. Moja mama jest katoliczką.

Pani Ilona jest z pochodzenia Białorusinką, pochodzi z okolic Brześcia, również ma polskie pochodzenie, ale nie da się teraz tego udowodnić ze względu na brak dokumentów. Syn państwa Baszyńskich studiuje na Uniwersytecie Jagiellońskim, na wydziale prawa, córka zaś studiuje w Poznaniu.

W imieniu całej rodziny syn państwa Baszyńskich przekazał prezydentowi miasta upominek - figurkę konia symbolizującą moc i wytrwałość.

Od 1997 roku do Białegostoku trafiły 54 rodziny, z czego na zaproszenie miasta 15 rodzin. W ciągu ostatnich dziesięciu lat jest to trzecia rodzina, którą przyjmuje prezydent Tadeusz Truskolaski.

Galeria

Zobacz również