Tadeusz Truskolaski odmawia, inaczej niż w sierpniu, gdy zawiesił na urzędzie podziękowania dla Wojciech Nowickiego za złoty medal olimpijski. Banner miał 10 pięter wysokości. Dziś Straż Graniczna, Wojsko Polskie, Policja i inne formacje chroniące polską granicę przed atakami migrantów nie doczekają się podziękowań władz Białegostoku.
„Apeluję do Pana, aby jako Prezydent Miasta Białegostoku okazał Pan symboliczne wyrazy wsparcia i wdzięczności oraz szacunek za trud i poświęcenie dla żołnierzy i funkcjonariuszy strzegących polskiej granicy oraz ich rodzin”. Takie słowa apelu skierował do prezydenta Tadeusza Truskolaskiego radny Henryk Dębowski. Napisał to 17 listopada 2021 roku, kilka dni po ataku sterowanych przez władze Białorusi migrantów kamieniami, petardami, kijami na polskie przejście graniczne w Kuźnicy. Kilkunastu obrońców granicy zostało rannych. Codziennie grupy cudzoziemców próbują siłą sforsować polską granice i wedrzeć się w głąb Polski. Obrońcy granicy nie pozwalają na to.
Radny Dębowski, który jest przewodniczącym klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, w swojej interpelacji apeluje, by prezydent Białegostoku umieścił na ścianie frontowej budynku urzędu przy ul. Słonimskiej baner podobny do tego, który wisiał w sierpniu tego roku i zawierał „podziękowania” prezydenta dla Wojciecha Nowickiego sportowca z Białegostoku, który zdobył złoty medal olimpijski w rzucie młotem. Na tym bannerze widnieje podpis Tadeusza Truskolaskiego. Sam banner miał wysokość dziesięciu pięter i zajmował połowę szerokości budynku. Był wielki.
„Trochę duży ten nasz Wojtek Nowicki wyszedł na Urzędzie Miejskim” – napisał na Twitterze pierwszy zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki pod zamieszczonym w poście zdjęciem urzędu ozdobionego bannerem.
To było w sierpniu. Wcześniej podobnej wielkości banery informowały między innymi o stuleciu odzyskania przez Polskę niepodległości. Teraz jeden z radnych poprosił by prezydent w imieniu białostoczan symbolicznie poparł działania polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy od trzech miesięcy bronią dostępu do polskiej granicy podczas wywołanej przez reżim Łukaszenki „wojny hybrydowej”.
Prezydent nie odpowiedział jeszcze oficjalnie na interpelację radnego Henryka Dębowskiego. Wypowiedział się natomiast w tej sprawie na łamach Kuriera Porannego. „Funkcjonariusze Straży Granicznej, jak sama nazwa wskazuje, zatrudnili się do ochrony naszej granicy i najlepiej jak potrafią wypełniają swoje obowiązki. Jest to służba w tej chwili znacznie trudniejsza niż poprzednio, ale pełniona w ramach obowiązków, jakie zostały nałożone na nich przez nasze Państwo” – mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Jak pisze redaktor Kuriera Porannego, prezydent dodaje jeszcze, że granica nadal jest nieszczelna, bo na terytorium naszego kraju zatrzymywane są setki osób, które ją nielegalnie przekroczyły. „Pozostaje pytanie, jak to w ogóle było możliwe. Widać, że rząd nie radzi sobie z obecną sytuacją i nie ma pomysłu, jak wyjść z tego kryzysu” – mówi Tadeusz Truskolaski.
Jakby tego było mało dodaje prezydent powiela jeszcze oczywistą nieprawdę podaną przez byłego generała Wojska Polskiego na temat zaopatrzenia żołnierzy broniących granicy: „niektórzy od trzech dni posiłków nie otrzymują. I jeżeli to prawda to jest to autentyczny skandal”. To mówi wybrany przez białostoczan prezydent zapytany, czy podziękuje publicznie żołnierzom za obronę granicy.
Nie ma złudzeń, miasto Białystok i jego prezydent i grupa radnych, którzy reprezentują Koalicję Obywatelską nie włączą się do akcji #MuremZaPolskimMundurem. Ne zobaczymy i nie usłyszymy słów podziękowań, szacunku, docenienia postawy naszych ludzi broniących granicy, broniących Polski przed tym atakiem, z jakim mamy do czynienia ostatnio. Nie dziwi to, bo przecież już wcześniej – w październiku ci właśnie radni przeforsowali (bo mają większość w radzie) przyjęcie stanowiska, którym mowa jest o tym, że obrońcy granic (Straż Graniczna przede wszystkim) pełniąc służbę, broniąc Polski – łamią obowiązujące prawo.
„Niedopuszczalne jest stosowanie aktów przemocy wobec ludzi. […] Nie możemy się zgodzić na niezgodne z prawem międzynarodowym i niehumanitarne traktowanie ludzi, którzy już granicę przekroczyli” czytamy w stanowisku przyjętym przez Radę Miasta Białystok 25 października 2021 roku.
I prezydent Tadeusz Truskolaski w swoim wystąpieniu w dyskusji na sesji popierał to stanowisko, więc także i zarzut łamania prawa na granicy.
– Pan prezydent mógłby czasami, mimo dzielących nas różnic politycznych, zerknąć przychylnym okiem na prośby mieszkańców miasta, które kierują do władz za naszym pośrednictwem – podsumowuje sprawę radny Henryk Dębowski. – My także jesteśmy radnymi, na nas również głosowali mieszkańcy Białegostoku, a pan prezydent w ogóle neguje fakt, ze opozycja w radzie miasta istnieje. Takie działania uważamy za głęboko krzywdzące nas, ale przede wszystkim krzywdzące dużą część mieszkańców naszego miasta, w imieniu których występujemy – dodaje przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Radni PiS zapowiadają przedstawienie na najbliższej sesji projektu stanowiska zawierającego poparcie i wyrazy uznania dla działania wojska, policji i Straży Granicznej w obecnym kryzysie na polskiej granicy z Białorusią. Wydaje się oczywiste, że ten prezydent oraz ci radni Koalicji Obywatelskiej takiego stanowiska nie poprą i nie przyjmą jako stanowiska mieszkańców Białegostoku.