Stanowisko prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego w sprawie fundowania środków ochrony osobistej mieszkańcom miasta znane jest od początku epidemii. Wielokrotnie podczas wideokonferencji prezydent podkreślał, że władze miasta nie będą kupować i rozdawać ludziom maseczek, rękawiczek czy przyłbic chroniących przed zakażeniem. Przykłady rozdawania maseczek mieszkańcom przez władze innych samorządów były przez Truskolaskiego publicznie wyśmiewane. Tak jak w przypadku Michałowa, którego władze przygotowały "świątecznego zajączka epidemicznego", czyli zestaw maseczek i rękawic roznoszonych do każdej posesji w gminie. Prezydent Truskolaski szydził z tej inicjatywy, a dziś sam stał się entuzjastą takiego rozwiązania. Więcej: dziś zachowuje się tak, jakby wcześniej w ogóle nie podejmował tego tematu.
Obowiązek noszenia osłon nosa i ust rząd wprowadził 16 kwietnia 2020 roku. Tego samego dnia odpowiadając na pytania o zakup maseczek dla mieszkańców, Tadeusz Truskolaski mówił tak, jakby to przedsięwzięcie mogło zrujnować budżet miasta. Jedynym istotnym wydarzeniem między czwartkiem 16 kwietnia a wtorkiem 21 kwietnia, które mogłoby wpłynąć na zmianę decyzji prezydenta, jest apel Miejskiej Rady Seniorów w Białymstoku. Rada doradza prezydentowi, szczególnie w sprawach dotyczących życia osób starszych.
Ta właśnie rada 17 kwietnia wystosowała do prezydenta Tadeusza Truskolaskiego "wniosek" o "zapewnienie seniorom miasta Białegostoku maseczek chroniących oraz rękawic ochronnych zabezpieczających przed koronawirusem".
W apelu czytamy: "Przyjmujemy z akceptacją dotychczas podjęte działania Pana Prezydenta w związku z pandemią, jak m.in. przekazanie maseczek, rękawiczek ochronnych i środków dezynfekujących placówkom medycznym oraz organizacjom pozarządowym niosącym pomoc potrzebującym, Domom Pomocy Społecznej, hospicjum stacjonarnym i noclegowniom dla bezdomnych. Znając dotychczasowe zaangażowanie Pana Prezydenta w działania wspierające seniorów, liczymy na zrozumienie i podjęcie dalszych działań na rzecz osób starszych".
Podczas wideokonferencji we wtorek 21 kwietnia prezydent w swoim wystąpieniu nawet nie wspomniał o tym apelu seniorów. Informując o możliwości bezpłatnego wyposażenia osób po 65. roku życia w wielorazowego użytku maseczki bawełniane, Tadeusz Truskolaski uzasadnia to następująco:
"Rząd wprowadził obowiązek od 16 kwietnia noszenia maseczek. Większość mieszkańców się te maseczki zaopatrzyła. Mieliśmy prośby tak zwanej strony oddolnej, niektórych starszych osób, które nie mogą wyjść z domu, nie mogą się zaopatrzyć w te maseczki, dlatego też, jeżeli osoby po 65. roku życia będą miały problem w zaopatrzeniu się w maseczkę, to można do nas zadzwonić. [...] Po maseczkę nie trzeba przychodzić osobiście, one będą rozwiezione do skrzynek na listy przez nasze służby, najprawdopodobniej przez Straż Miejską".
Prezydent podaje trzy numery telefonów, pod które seniorzy mogą dzwonić po maseczki od miasta. Zastrzega, że trzeba będzie podać swoje dane, w tym PESEL, żeby zidentyfikować beneficjenta i potwierdzić, że mu się należy. Oto numery telefonów, pod które od jutra (22 kwietnia) będzie można dzwonić w godz. 7:30-15:30: 85-869-65-55, 85-869-65-59, 85-869-65-73. Dlaczego można dzwonić dopiero od jutra? Prezydent nie tłumaczy. Zapowiada, że będą to maseczki wielorazowe, bawełniane - i senior dostanie jedną taką maseczkę; ale mogą być też maseczki jednorazowe, wtedy będzie to w jednym pakiecie pięć maseczek na osobę. W tej chwili urząd ma maseczki wielorazowe. Nie przewiduje się dostarczania rękawiczek zabezpieczających.
W wystąpieniu prezydenta ani słowa nie ma o "wniosku" Miejskiej Rady Seniorów, choć przecież tę radę powołał sam prezydent właśnie w celu doradzania mu i podpowiadania. Tym razem widać prezydent zrozumiał swój błąd "sam z siebie" bez pomocy rady.
Prezydent milczy o apelu, natomiast nie milczy jego zastępca Rafał Rudnicki - który dziś dał podczas wideokonferencji popis aroganckich odpowiedzi i zwyczajnie chamskich odpowiedzi na kulturalne pytania obserwatorów konferencji. Pytanie o apel rady seniorów skierował dziennikarzy Kuriera Porannego Tomasz Mikulicz. Pytał, czy decyzja o przekazaniu maseczek seniorom ma związek z apelem Miejskiej rady Seniorów.
W odpowiedzi usłyszeliśmy od Rafała Rudnickiego: "Nie był potrzeby ten apel przewodniczącego Miejskiej Rady Seniorów, już wcześniej były sygnały i informacje od seniorów, że takie rozwiązanie jest potrzebne. Żałujemy tylko, że pan przewodniczący Miejskiej Rady Seniorów w tym zakresie nie apelował ani do Prezesa Rady Ministrów, ani chociażby do wojewody czy marszałka województwa, żeby województwo dla wszystkich seniorów w Podlaskiem takie maseczki przyszykowało i zapewniło. Tutaj żadnego głosu i sygnału ze strony przewodniczącego Miejskiej Rady Seniorów nie było".
Dlaczego przewodniczący MIEJSKIEJ Rady seniorów miałby apelować do premiera, marszałka czy wojewody, a nie do prezydenta swojego MIASTA? Tego zastępca Rudnicki nie wyjaśnia, pozostawiając tym samym wrażenie człowieka emocjonalnie niezrównoważonego, szczególnie gdy chodzi o zetknięcie się z krytyką swoich działań.
KOMENTARZ:
Błądzenie jest rzeczą ludzką. Człowiek honoru, gdy zauważa swój błąd, ma odwagę przyznać się do tego i naprawić pomyłkę. W działaniu prezydenta Białegostoku kolejny raz (wcześniej chodziło o zwolnienie przedsiębiorców z czynszu za lokal komunalny) jednego z tych elementów ciągle brakuje.
