Miłośnicy mięsa, są zgodni co do tego, że prawdziwym królem wśród mięsnych potraw jest właśnie stek. To nie jest po prostu kawałek mięsa, tylko szczególny produkt, który powinien odpowiadać specjalnym wymogom i jakości.
- W weekend będziemy uświadamiać Polaków, że polska wołowina w smaku, konsystencji i wybarwieniu nie odbiega jakościowo od najlepszych mięs tego gatunku w USA i warto po nią sięgać - powiedział Piotr Sabala, szef kuchni w Hotelu Royal, pomysłodawca Festiwalu Steków.
W menu smakosze znajdą m.in: "Dla odważnych" - kilogramowy Stek Tomahawk, T-bone stek, Rumsztyk z rostbefu oraz Czarny burger z pulled beef z BBQ i Brendy.
Ale jak na wydarzenie tej rangi przystało na samej konsumpcji się nie skończy. Organizatorzy gwarantują, że wieczór będzie nie tylko pełen smaków, dobrej zabawy, ale także wielu konkursów, które przeniosą gości wprost na Dziki Zachód.
- Co chwilę będziemy grillować partie mięsa i w degustacyjnych porcjach częstować gości. Przy okazji będziemy opowiadać o technikach obróbki. Opowiemy również o walorach zdrowotnych wołowiny. Odbędą się też konkursy np. jedzenia steku na czas. Odważni będą mogli spróbować zmierzyć się z kilogramową porcję - dodaje Piotr Sabala i żartuję, że w nagrodę zwycięzca otrzyma drugą porcję steku.
Festiwal Steków odbędzie się 10-12 lutego 2017 r.
Stek to kawałek wołowiny grubość którego wynosi 2,5, ale nie więcej niż 5 cm. Mięso rzecz jasna należy przekrajać wzdłuż włókien. Stek wykrawa się nie z każdej części tuszy.