Sejny. Poniedziałek, godz. 7. Na przystanku autobusowym czeka kilkanaście osób. Przyszli wcześniej, bowiem autobus relacji Sejny-Białystok jeździ tylko raz na dobę.
- Jak ucieknie to koniec - opowiada pani Anna, która skontaktował się z BIA24. Pasażerowie wypatrywali autobusu, niestety bezskutecznie. Po dwudziestu minutach zniecierpliwieni i zmarznięci zaczęli dzwonić pod wszystkie numery telefonów dostępne na stronie internetowej PKS Nova. Bezskutecznie. - Ja akurat jechałam do córki do Białegostoku, ale na przystanku była z nami starsza kobieta, która jechała do szpitala. Na tą wizytę u specjalisty czekała dwa miesiące. Rozpłakała się bezsilna - opowiada Czytelniczka.
W końcu pani Annie udało się dodzwonić do dyspozytora PKS Nova.
- Powiedział, że autobus się popsuł i nikt po nas nie przyjedzie. Szok! Jak to! Zaczęłam go prosić by wysłał inne auto, że czekamy, że mamy plany, że marzniemy. W końcu po dwudziestu minutach, dyspozytor się zlitował i wysłał pekaes - opowiada Czytelniczka. Autobus przyjechał z godzinnym opóźnieniem.
- Zima jest co roku. To nie jest powód by w dwudziestym pierwszym wieku ludzi na przystanku zostawić na pastwę losu - mówi zdenerwowana i prosi o opisanie tej historii. - Może wtedy ktoś się zainteresuje nami. Jesteśmy przecież mieszkańcami województwa podlaskiego, płacimy podatki. Nie każdy ma przecież własne auto.
Skontaktowaliśmy się z Andrzejem Mioduszewskim, prezesem PKS Nova. Jak twierdzi jego załoga zachowała się właściwie.
- Siarczysty mróz uziemił część naszej floty. Niektóre autobusy w ogóle nie wyjechały w trasę, inne były spóźnione. Nie mogliśmy przewidzieć niektórych usterek technicznych. Dziś mogę jedynie przeprosić mieszkańców Sejn za zaistniałą sytuacji - powiedział prezes PKS Nova.
Kontakt do PKS Nova znajduje się pod linkiem: https://www.pksnova.pl/pl/kontakt