Zaczęło się w kwietniu 2016 roku. Po wielu prośbach i rozmowach studentów i pracowników UwB z władzami miasta uruchomiono "na próbę" linię C. Autobusy jeździły z ul. Wyszyńskiego (naprzeciwko urzędu marszałkowskiego) przez Kalinowskiego, Skłodowskiej, Wyszyńskiego, Wiejską do 11 Listopada na przystanek koło ulicy Letniska - to już bardzo blisko kampusu. Dalej autobus jechał na Zwierzyniecką i z powrotem do Wyszyńskiego. Próba trwała do końca czerwca 2016, gdy rozpoczęły się studenckie wakacje.
Wyniki prób wskazały, że zainteresowanie przejazdami tą linią jest wystarczające by w październiku uruchomić znowu linię C w kierunku kampusu. Tak też się stało. I od października 2016 do końca czerwca 2017 autobus jeździł regularnie trasą taką samą jak podczas wiosennej próby.
Białystok jest miastem studentów i wygoda studentów szczególnie leży na sercu władz miasta - deklarowali wielokrotnie miejscy urzędnicy. Według różnych szacunków w różnych latach w mieście studiowało nawet prawie 50 tysięcy osób. Na Uniwersytecie, największej miejskiej uczelni - ponad 15 tysięcy. To właśnie UwB dwa lata temu wprowadził się nowego kampusu, miasteczka akademickiego położonego w środku lasu Zwierzynieckiego. Budowa współfinansowana z pieniędzy unijnych kosztowała 250 milionów złotych.
Wszystko pięknie, tylko miejsce odludne. Studenci od razu mieli problem z dojazdem do swojej uczelni, stąd prośby o specjalną linię komunikacji miejskiej.
Tylko że w nowym roku akademickim 2017/2018 studenci UwB na przystanku w pobliżu kampusu znaleźli oficjalną informację, że od 1 października linia C nie jeździ z powodu remontu ulicy Wiosennej. Ulica Wiosenna przebiega kilkaset metrów od kampusu i przecina ul. 11 Listopada, gdzie zlokalizowany jest przystanek. Według planu przebudowa Wiosennej potrwa do końca sierpnia 2018, co oznacza, że w tym roku akademickim studenci i pracownicy UwB muszą szukać innych sposobów dojazdu na uczelnię.
Prace remontowe na Wiosennej właśnie się zaczynają. Ulica stanie się znacznie szersza, wygodniejsza. Ale czy z powodu tego remontu trzeba koniecznie likwidować linię C? I ważniejsze jeszcze pytanie: czy po remoncie linia C zostanie przywrócona i studenci będą mogli korzystać z dojazdu do kampusu?
Dwa kluczowe pytania, jakie zadaliśmy urzędnikom białostockiego Magistratu odpowiedzialnym za udzielania informacji mediom. Pytania zadaliśmy w czwartek 19 października 2017. W ciągu dwóch dni urzędnicy Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku nie byli w stanie ustalić i przekazać nam (a za naszym pośrednictwem wszystkim zainteresowanym) informacji o które prosiliśmy. Nie wiemy więc oficjalnie, kiedy rozpocznie się remont Wiosennej (bo kończy się październik z ulcia nadal jest przejezdna tak jak była, autobus linii C mógłby więc jeździć).
Nie dowiedzieliśmy się też od urzędników, czy po remoncie Wiosennej linia C wróci na swoją trasę, czy też zamknięcie tej linii na czas remontu Wiosennej oznacza praktycznie likwidację linii C w przyszłości. Urzędnicy nie byli też w stanie odpowiedzieć na pytanie, jaką popularnością cieszyła się linia C, gdy kursowała normalnie (tzn. do końca czerwca 2017).
O problemie z linią C poinformowali nas sami studenci. Dziś po miesiącu kombinowania z dojazdem do kampusu nie są już tak rozczarowani jak na początku października: - Do wszystkiego można się jednak przyzwyczaić - mówi Ania, studiująca na wydziale filologicznym. - Najgorzej jest odzwyczaić się od możliwości podjechania w miarę blisko i przestawić się na przesiadki. Jednak same kombinowanie, jak gdzieś dojechać jest w pewien sposób rozrywką - dodaje.
- Problem z dojazdem na uczelnię w ogóle nie powinien istnieć - mówi jeden ze student UwB. - Bezpośredni dojazd na uczelnie z miejsca zamieszkania w obiekcie podlegającym pod dany uniwersytet, czyli z akademika, wydaje się oczywisty. Tylko że nie ma ani jednego autobusu, którym da się dojechać bezpośrednio.
- Jazda z przesiadkami jest męcząca, ponieważ linie nie są ze sobą zsynchronizowane na tyle, aby wysiadając z jednego autobusu, móc od razu przesiąść się na drugi. Zazwyczaj można oglądać tylko tył odjeżdżającego autobusu i mu ewentualnie pomachać - dodaje student UwB.
W ten właśnie sposób miasto testuje cierpliwość i determinację studentów, których samo zachęcało do studiowania w Białymstoku.
Współpraca K. Nazaruk