- Informację o tym, że trzyletnie dziecko zostało ugryzione przez przebywającego w domu psa, policja otrzymała w poniedziałek (7.08) - przekazała nam st. sierż. Malwina Trochimczuk z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Policjantka podała, że dziecko przebywa obecnie w szpitalu, a w trakcie zdarzenia obecni byli jego rodzice i dziadkowie. Pies należy do rodziny. Z relacji osób obecnych podczas zdarzenia wynika, że dziecko siedziało na podłodze i chciało bawić się ze szczeniakiem. Wtedy matka szczeniaka, suka w typie amstaff, ugryzła 3-latka.
Obecnie policjanci prowadzą czynności sprawdzające w kierunku niedopełnienia obowiązków na osobach, które mają szczególny obowiązek opieki nad dzieckiem - powiedziała Trochimczuk. Funkcjonariusze otrzymali dokumentację ze szpitala, która została przekazana biegłemu. Policjantka dodała, że kluczowa będzie teraz opinia biegłego z zakresu medycy sądowej, który "określi stopień obrażeń dziecka, ale i to, czy wystąpiło bezpośrednie narażenie na utratę życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu".
Chłopiec przebywa w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Dziecko czeka długie leczenie.
- Niestety dziecko wymaga zabiegów, poważnych, z zakresu chirurgii plastycznej, prawdopodobnie będą trwałe ślady, które zostaną do końca życia tego dziecka - powiedziała w rozmowie z TVN prof. Ewa Matuszczak, chirurg dziecięcy z Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.