Mama Huberta Heckela z Supraśla zaniepokoiła się, gdy zauważyła w oku dziecka dziwny odblask. Nie było żadnych innych objawów. Zabrała syna na wizytę okulistyczną. Od doktor usłyszała, że Hubert ma guza o wielkości 2 cm – to tyle, co jego oczko.
Nowotwór niezwykle trudny do pokonania
– W tym momencie mój świat się załamał. Czułam jak zalewa mnie lęk i ogromne rozgoryczenie… Przez długi czas nie mogłam w to uwierzyć. Ten dzień – 6 listopada – zapamiętam na zawsze – wspomina matka chłopca.
Dalsze badania potwierdziły diagnozę – siatkówczak – złośliwy nowotwór oka kategorii E, czyli najgorszy i najmniej dający szansę na zachowanie oczka – niezwykle trudny do pokonania. Nowotwór grozi przerzutami do mózgu, kości czaszki i wątroby.
Leczenie w Nowym Jorku może uratować oko
– Obecnie jesteśmy w trakcie leczenia. Hubcio przyjmuje chemioterapię, która zdaniem lekarzy niewiele już zmieni. Nowotwór jest w bardzo zaawansowanym stanie. Szanse na zachowania oka i uratowanie wzroku leczeniem w kraju są naprawdę niewielkie – przyznaje zrozpaczona matka.
Dlatego szuka pomocy na całym świecie. Jeśli w ciągu najbliższych 3 tygodni Hubert rozpocznie leczenie w Nowym Jorku, ma szanse zachować oczko. To jedyna klinika, która jest w stanie pomóc chłopcu. Koszt kilkumiesięcznej terapii to 1,5 mln zł.
Kwota jest ogromna, dlatego matka Huberta założyła zbiórkę charytatywną na portalu siepomaga.pl. Trwa ona do 12 kwietnia.