W poniedziałek (8 kwietnia) rozpoczął się ogólnopolski strajk pracowników dydaktycznych i niedydaktycznych. Wśród strajkujących są także nauczyciele z białostockich placówek. W Białymstoku strajkuje 80 proc. przedszkoli, 100 proc. szkół podstawowych i 96 proc. szkół ponadgimnazjalnych. Placówki pracy pozaszkolnej (poza Młodzieżowym Domem Kultury) podjęły pracę zgodnie z wcześniejszą deklaracją.
- Niestety polskie samorządy zostały pozostawione same sobie. W tej sytuacji trudno jest liczyć na jakiekolwiek wsparcie Ministerstwa Edukacji czy Kuratorium Oświaty. Z ich strony nie ma żadnego zainteresowania. Musimy radzić sobie sami - powiedział zastępca prezydenta Rafał Rudnicki. - W ten pierwszy dzień strajku najważniejsze było zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom, które przyszły do placówek. W naszej ocenie to bezpieczeństwo zostało zapewnione.
Miasto Białystok na bieżąco monitoruje sytuację związaną ze strajkiem nauczycieli. Jest w stałym kontakcie z dyrektorami placówek oświatowych. Dane dotyczące osób strajkujących pochodzą z godz. 9.
Przedszkola:
liczba nauczycieli - 681, ponad 58,4 proc. przystąpiło do strajku (398 osób)
liczba pracowników niedydaktycznych - 767, ok. 15 proc. przystąpiło do strajku (115 osób)
liczba dzieci - 6246, ok. 7,8 proc. przyszło do placówek (485 osób).
Szkoły podstawowe:
liczba nauczycieli - 2975, ponad 52,6 proc. przystąpiło do strajku (1566 osób)
liczba pracowników niedydaktycznych - 1111, ok. 7 proc. przystąpiło do strajku (78 osób)
liczba dzieci - 21618, ponad 5,5 proc. przyszło do placówek (1194 osoby).
Szkoły ponadgimnazjalne i inne placówki:
liczba nauczycieli - 1928, ok. 47,7 proc. przystąpiło do strajku (919 osób)
liczba pracowników niedydaktycznych - 610, ok. 3,3 proc. przystąpiło do strajku (20 osób)
liczba dzieci - 13324, ok. 6,3 proc. przyszło do placówek (834 osoby).
W trakcie pierwszego dnia strajku rodzice i opiekunowie mogli m.in. zostawić swoje dzieci w szkołach i przedszkolach, gdzie organizowano zajęcia opiekuńczo-wychowawcze. Opiekę zapewniali pracownicy, którzy nie strajkują, a także mający uprawnienia z innych miejskich placówek np. Miejskiego Ośrodka Doradztwa Metodycznego, Centrum Kształcenia Ustawicznego, wychowawcy podwórkowi. Inna możliwość to korzystanie z oferty miejskich jednostek kultury czy klubów osiedlowych. Aby zapewnić bezpieczeństwo w przestrzeni publicznej Miasto zwiększyło także liczbę patroli Straży Miejskiej i policji.
Warto też pamiętać o tym, że prezydent Tadeusz Truskolaski zdecydował, że pracownicy Urzędu Miejskiego w Białymstoku mogą w czasie strajku przyjść do pracy z dziećmi. Z tej możliwości przy ul. Słonimskiej 1 w poniedziałek skorzystało kilkunastu pracowników. Dziś (8 kwietnia) odbyło się także spotkanie powołanego przez prezydenta Białegostoku zespołu ds. monitorowania sytuacji organizacyjnej przedszkoli, szkół i placówek oświatowych. W czasie strajku takie spotkania będą się odbywały codziennie.
Dzięki uprzejmości Wschodzącego Białegostoku