W ubiegłych latach obchody Europejskiego Dnia Numeru Alarmowego 112 odbywały się w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim z udziałem przedstawicieli służb mundurowych, kuratorium oświaty, ale przede wszystkim - dzieci i młodzieży, którzy brali udział w konkursie ?112 Ratuje Życie?.
Numer 112 - filar systemu ratownictwa
W tym roku ze względu na pandemię obchody były skromne i odbyły się w nowej siedzibie Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Zaściankach. Nowoczesny budynek został oddany do użytku pod koniec października 2020 roku, ma 1,3 tys. mkw. Pracuje w nim 47 osób, z czego 40 to operatorzy numeru 112, którzy od lutego odbierają połączenia przekazywane nie tylko z numeru 997, ale także z 998, pod którym do tej pory dostępni byli dyżurni państwowej straży pożarnej.
- W ubiegłym roku wskaźnik zgłoszeń przekazanych przez CPR do policji oscylował w granicach 105 tys. i to było 92% wszystkich zgłoszeń, które podlaska policja odnotowała. Pomysł przełączenia numeru był jak najbardziej trafiony, bo zdecydowanie usprawnia pracę - mówił zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Białymstoku mł. insp. Jacek Tarnowski.
Województwo podlaskie jest pierwszym w kraju, które przeszło proces przełączenia numeru straży pożarnej 998 na CPR. Jest to program pilotażowy, który wpłynie na decyzję o wprowadzeniu zmian w całym kraju.
- Dyżurni już odczuli, że 34 tys. wywołań telefonu alarmowego teraz nie istnieje. Zdarzenia są przefiltrowane i to nam daje możliwość podjęcia od razu akcji, by ratować czyjeś zdrowie i życie - podkreślał zastępca podlaskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Robert Dzierżek.
Wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski poinformował także, że od stycznia 2021 roku Podlaski Urząd Wojewódzki przejął dotychczasowe dyspozytornie medyczne pogotowia ratunkowego w Suwałkach, Łomży i Białymstoku, tworząc jedną - w Białymstoku, a dyspozytorzy zostali pracownikami PUW ? z nimi również współpracują operatorzy numeru 112.
- Zmienia się system ratownictwa w Polsce, skupiany jest i będzie coraz bardziej wokół numeru 112. Cieszę się, że my w tym procesie uczestniczymy, bo chcemy zapewnić jak największą sprawność systemu, a dzięki temu poprawić bezpieczeństwo mieszkańców naszego regionu - mówił wojewoda.
Za liczbami stoją ludzie
Rok 2020 był trudny dla wszystkich. Operatorzy numerów alarmowych także to odczuli poprzez ilość oraz rodzaj odebranych zgłoszeń. Pojawienie się wirusa SARS-COV-2 spowodowało liczne telefony nie tylko dotyczące objawów zakażenia, ale także wiele zapytań wynikających z nakładanych obostrzeń. Operatorzy odebrali w 2020 roku 630 tys. zgłoszeń, 55% z nich była fałszywa.
- Dostosowaliśmy się do nowych zgłoszeń - zmalała liczba informacji o kradzieżach, rozbojach czy wypadkach drogowych, ale o 60% więcej było zawiadomień o przestępstwach internetowych. Musieliśmy także zapewnić bezpieczeństwo operatorom, bo ich liczba jest ograniczona i nie mogliśmy pozwolić sobie na to, że zachorują lub nawet trafią na kwarantannę - poinformował kierownik CPR Krzysztof Hryniewicki.
Na prośbę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji co roku w Europejskim Dniu Numeru Alarmowego 112 wojewoda podlaski wyróżnia operatorów, którzy są szczególnie zaangażowani w pracę. Pamiątkowe grawertony i nagrody pieniężne odebrali: Agata Głódź, Dorota Karman, Paulina Klimowicz, Igor Cywoniuk oraz Paweł Łapiński.
- Praca jest bardzo ciekawa, satysfakcjonująca. Każdy z nas myślę, że odczuwa presję czasu, musimy być bardzo empatyczni, otwarci, komunikatywni i przede wszystkim współpracować z osobą zgłaszającą. Najtrudniejsze zgłoszenia to są rozmowy z dziećmi i z osobami w kryzysie emocjonalnym - mówiła dziennikarzom Paulina Klimowicz.