Na raka szyjki macicy chorują w Polsce coraz młodsze kobiety, jednak mimo dostępnych bezpłatnych badań cytologicznych panie nie chcą się badać. Koordynator Uniwersyteckiego Centrum Onkologii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku dr hab. Paweł Knapp podkreśla, że aby profilaktyka była skuteczna, musi być prowadzona stale i wielokrotnie powtarzana. Ponieważ chodzi o to, aby w trakcie badań wychwycić nie nowotwory, które już się rozwijają, ale stany przednowotworowe. Wtedy jest szansa i na mniejszą liczbę zachorowań i na to, że mniej kobiet z powodu tej choroby umrze.
- W Polsce do trzech i pół tysiąca kobiet zachoruje na raka szyjki macicy. To olbrzymia liczba w XXI wieku, z czego dwa tysiące kobiet umrze. Statystycznie pięć kobiet dziennie umiera na raka szyjki macicy, jeszcze raz podkreślam, w XXI wieku - mówi dr Paweł Knapp. - My nie chcemy szukać raka szyjki macicy. My chcemy szukać pacjentki jeszcze krok wcześniej, a mianowicie ze stanami przednowotworowymi - dodaje.
Jak podkreśla dr Knapp, jeszcze 30 lat temu rak szyjki macicy występował głównie u pań po 50. roku życia, a teraz do szpitali zgłaszają się panie coraz młodsze, po 35. roku życia. Najmłodsza pacjentka operowana w Uniwersyteckim Centrum Onkologii z powodu tej choroby w Białymstoku ma 24 lata.
- Żadna z pań nie jest wolna od tej choroby więc działania profilaktyczne oraz badanie cytologiczne są niezmiernie ważne. To jest 10 minut, które może kobiecie uratować życie. Apeluję o to, tylko 10 minut proszę poświęcić swojemu własnemu życiu - mówił Paweł Knapp.
W Podlaskiem, bezpłatne, refundowane przez NFZ badanie cytologiczne można wykonać w 63 gabinetach ginekologicznych, które mają umowę z Funduszem. - Program profilaktyki działa od wielu lat, ale na badania zgłasza się za mało pań - ubolewa wicedyrektor podlaskiego NFZ dr Marzena Juczewska.
Zgłaszalność kobiet jest znikoma, nie sięga 25 proc., w niektórych powiatach jest to sześć, osiem proc. populacji, która powinna być zbadana, czyli kobiet między 25, a 59. rokiem życia. Dr Juczewska podkreśla, że NFZ płaci za każde takie badanie. Wicedyrektor podlaskiego NFZ podkreśla, że na przykład w krajach skandynawskich panie pokonują nawet duże odległości, by wykonać płatne badania, mają tak dużą świadomość ważności i konieczności robienia takich badań.
Źródło: NFZ