Jeszcze kilkadziesiąt lat temu osoby niesłyszące były skazane na życie w ciszy. Od tego czasu medycyna i technologia rozwinęły się we wprost nieprawdopodobnym tempie. 30 lat temu stworzono pierwszą i jak dotąd, jedyną proteza zmysłu - implant ślimakowy.
Otworzyło to zupełnie nowe perspektywy dla osób mających problemy ze słuchem. Na rynku wciąż pojawiają się nowe, udoskonalone rodzaje implantów.
- Implant, który dziś wszczepili lekarze z Kliniki Otolaryngologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego różni się grubością elektrody - wszczepionego do ucha elementu przekazującego sygnały z zewnątrz do komórek nerwowych. Nowa elektroda (oficjalna nazwa: Slim Modiolar) jest cieńsza, dzięki temu mniejsza jest ingerencja w organizm pacjenta - informuje Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzecznik prasowy Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Badania kliniczne, prowadzone w najlepszych ośrodkach medycznych na świecie dowiodły też, że zastosowanie cieńszej elektrody daje także zauważalnie lepszą jakość dźwięku. Ułatwia słyszenie szczególnie w trudnych warunkach, np. w hałasie.
Kierowana przez prof. Marka Rogowskiego Klinika Otolaryngologii USK w Białymstoku jest jednym z kluczowych ośrodków w Polsce, a jednocześnie - jednym z tych, które najwcześniej wprowadzają najnowsze osiągnięcia medycyny i technologii medycznych do leczenia pacjentów.
Ważnym wsparciem pierwszej operacji wszczepienia innowacyjnego implantu była obecność inżyniera klinicznego Mathiasa Gramsa, otolaryngologa z Niemiec, który w przeddzień zabiegu przeprowadził jeszcze jedno szkolenie, a także od strony technicznej czuwał nad przebiegiem procedury wszczepienia nowej elektrody. Dotychczas elektrody Slim Modiolar wszczepiane były tylko pacjentom szpitali w Poznaniu i podwarszawskich Kajetanach.
Dziś w Białymstoku operowana była 65-letnia mieszkanka woj. podlaskiego z postępującym niedosłuchem. Kobieta na jedno ucho nie słyszy już w ogóle, a w drugim uchu ma znacznie zaburzone słyszenie.
Zobaczcie naszą relację video z tego wydarzenia.